Chada x RX
Kiedy jak nie dziś
[Zwrotka 1]
Odstaw wódkę, zgaś szluga, wszyscy dawno już poszli
Ty zostałeś, wciąż za plecami słyszysz ''dorośnij''
Możliwości masz wiele, czas się bracie ogarnąć
Spojrzeć w lustro i wziąć za siebie odpowiedzialność
Nic za darmo tu nie ma, lecz nie wszystko stracone
Jak nie dziś, no to kiedy? to jest właściwy moment
Powiedz głośno ''To koniec!'' i pożegnaj się z wódką
Chyba nie chcesz jak tamci na zawsze tutaj utknąć
Całe życie na ławce, dobrze wiesz, że to chore
Twój scenariusz - sam w końcu jesteś jego autorem
Powiedz: ''Biorę się za to i porzucam to bagno''
No bo czas na wymówki to już skończył się dawno
Trzeba z prawdą się zmierzyć, no i wiele poświęcić
Musisz żyć, jakbyś właśnie teraz uniknął śmierci
Miej w pamięci te słowa, zacznij na nowo żyć
Trzymam kciuki, tylko najlepiej zrób to już dziś
[Zwrotka 2]
Dłużej tego nie skrywaj, zawsze miej tą nadzieję
Właśnie dziś wyznaj bracie to, że za nią szalejesz
Zaoferuj jej szczęście no i wyjaw co czujesz
Popatrz w oczy i powiedz, że na nie zasługuje
Przecież wiesz doskonale ile dla ciebie znaczy
Jak to prześpisz, to nigdy sobie już nie wybaczysz
Kup jej wspaniałe kwiaty, potem zaproś na kawę
Dziś masz szansę, a jutro może być już po sprawie
Wierzę w to, że dasz radę, przecież jesteś już gotów
Uwierz w siebie i nigdy więcej się nie wycofuj
Nie potrzeba ci prochów ani większej gotówki
Dobrze wiem, że szalejesz za nią od podstawówki
Zostaw na moment kumpli, zaraz wrócisz na rejon
Jeśli warci są czegoś, no to to zrozumieją
To się właśnie zaczęło, nie możesz się wycofać
Nie masz nic do stracenia, powiedz jej, że ją kochasz
[Zwrotka 3]
Warto o tym pamiętać, kiedyś brat i przyjaciel
Dziś już sam nie pamiętasz ile lat nie gadacie
Kiedyś było inaczej, każdy ziomek to powie
Że byliście gotowi skoczyć za sobą w ogień
Nic nie miało znaczenia, lecz pojawił się problem
Sam już nie wiesz, on ciebie czy to ty go zawiodłeś
Poszło o jakieś drobne i skończyło się sporem
Tak czy siak - obie strony uniosły się honorem
Nigdy nie zapomniałeś, to ci spędza sen z powiek
Dziś jest czas, by wyciągnąć w końcu rękę na zgodę
Słuchaj co teraz powiem, wiem że chciałbyś to zmienić
I na zawsze zapomnieć, że byliście skłóceni
Każda chwila się liczy, a więc co się tak grzebiesz
Może warto zadzwonić, spytać: "Co tam u ciebie?"
Dobrze wiem, że tak zrobisz, przestań przed tym się bronić
Wierzę w to, że usłyszysz: "Fajnie ziomuś, że dzwonisz"