Łona i Webber
Nawiasem mówiąc
[Zwrotka 1]
To krótka rzecz, więc, by ją kto w ogóle obejrzał
Wstawię ją w jakiś niebrzydki pejzaż:
Środek Gruzji, zapadła wieś
I, choć kraina tak ładna, od Kaina dla Abla ta pieśń

Głusza taka, że słowa giną
Ja czekam na busa, obok żona moja skądinąd
Sami jak dotąd. Już nie sami, bo dokuśtykał oto
Gruzin, i to niemłody Gruzin. Osiem dych na oko

I po gruzińsku do nas; bada teren
I widzi, że my rozumiemy mniej niż niewiele
Więc może rosyjski, bo akurat włada
Ale my z polskiej szkoły, gdzie Nu, pogodi znaczy nie pogadasz

On chwyta rozmiar błędu
Bo w końcu milknie w pełnym uśmiechu wszystkich trojga zębów
I sięga po trzeci język spośród trzech mu znanych:
Wyciąga szlugi i częstuje. My nie odmawiamy

Aura jest letnia. Całą rzecz ukonkretnia
To, że za najbliższą górą Osetia
I akurat w tej góry cieniu długim
Trzy osoby stoją i milczą. No i naturalnie palą szlugi
Bez tych słów, co się tak zgrywają z tłem
Bez zbędnych gestów, może trochę kiwania łbem
Bez pytań, co by mogły sens płoszyć
Porozumienie na trzy papierosy

[Refren]
Patrzę w tył, żenująco bezradny
Z mniejszym kaszlem i ze zdrowiem mniej podupadłym
I z perspektywą na nieco mniej obaw
I to w porządku nawet. Tylko tych rozmów szkoda

[Zwrotka 2]
Czuję, że bez tej formy treść ja tracę
Cierpię; ale próbuję to znieść jak facet
Kawa bez papierosa? Jakoś się zmuszam
Chociaż zniknął cały smak, cały sens oraz pół Jarmuscha

Jak tu brać w cudzysłów
Gdy zgasł mi ostatni absurd na planecie realistów
I nie daje wrażeń, to co miało smak
Bo gazety głupsze i pejzaże już nie porywają tak

Wypłowiał świat, który mnie wychował
I to od biedy jeszcze da się przeżyć; to jest wszystko drobiazg
Tego się można pozbyć bez trudu
Ale tak cholernie żal tych rozmów przy szlugu
Tych dialogów, bez gonitwy niezdrowej
Co tym przedziwnym sposobem, mogą się bez słów obejść
I tych zdań bez patosu, bez haseł
Co najlepiej brzmią gdy mówisz je nawiasem

[Refren]
Patrzę w tył, żenująco bezradny
Z mniejszym kaszlem i ze zdrowiem mniej podupadłym
I z perspektywą na nieco mniej obaw
I to w porządku nawet. Tylko tych rozmów szkoda

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]