[Refren: Amy Maniak]
Stałeś tam, gdy ona wtedy przytuliła cię
Widziałam was, bolało tak
Tamten dzień uparcie jak nieskończoności znak
Dopada mnie, choć bronię się, choć bronię się
[Zwrotka 1]
Miłość miała nas unosić, a nie łamać
Dawać ukojenie jak marihuana
Uspokajać jak tlenek diazotu
Dostarczać przyjemności - nie kłopotów
Idziesz ślepo, tam gdzie podpowiada serce ci
Niczego się nie boisz, myśląc "Nic nie grozi mi"
Wierzysz w istnienie szczerości i szacunku
Serce bije mocniej bum bum bum bum bum
Nagle zamierasz jak posąg, jak kamień
W jednej chwili wszystko pada jak na zawołanie
I zawodzi cię ten ktoś, upadacie jednocześnie
On dlatego, że jest nikim, ty - bo masz złamane serce
U la la la, znowu dajesz się wkręcić
U la la la la la la la la la la la la
[Refren: Amy Maniak]
Stałeś tam, gdy ona wtedy przytuliła cię
Widziałam was, bolało tak
Tamten dzień uparcie jak nieskończoności znak
Dopada mnie, choć bronię się, choć bronię się
[Zwrotka 2]
Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma mnie
Nie ma mnie, nie ma ciebie, wyjebało się
Wbijam w to, żeby coś tam wybaczać
Wbijam w to, by za tobą rozpaczać
Powracamy już na swoje dawne tory
One prowadzą nas w przeciwne strony
Przydałby się jakiś zabieg lobotomii
By nie myśleć już o tobie bo to boli
Jak się miało 10 lat, to wszystko było proste
Nie wiedziałem, że się popierdoli kiedy już dorosnę
Czemu nie mogliśmy na początku siebie olać
Czemu sami sobie pozwalamy się zaangażować?
U la la la, znowu dajesz się wkręcić
U la la la la la la la la la la la la
[Refren: Amy Maniak]
Stałeś tam, gdy ona wtedy przytuliła cię
Widziałam was, bolało tak
Tamten dzień uparcie jak nieskończoności znak
Dopada mnie, choć bronię się, choć bronię się
[Outro]
U la la la, znowu dajesz się wkręcić
U la la la, znikasz z mojej pamięci
U la la la, to na tobie się zemści, tak
U la la la la la la la la la la la la