[Refren]
Twoje sztuczne wyznania jak filtry z instagrama
Proste maja zadania są po to żeby kłamać
Wierzyłem w twoje ściemy, że razem wyjedziemy
W niebo razem wpatrzeni przez szyberdach bm-y
[Zwrotka 1]
Zobaczyłem cię na Instagramie
Dałaś mi serce, wiec zauważyłaś mnie
Pośród innych błyszczałaś jak diament
Postanowiłem zagadać cię
Pisałaś jestem trudna z natury
Nie będzie lekko, nie lubisz bez fabuły
Potem przekonałem się że nic innego
Tylko miłość mogła obalić twoje chłodne mury
Czy to była miłość – nie wiem
Było to coś na miłości kształt
Myślę można nazwać to zauroczeniem
Ale patrząc dziś na ciebie, no to chyba mógł być jakiś żart
Bawiło cię próżne życie
Chciałaś tylko ciągle bawić się i pić
Budowanie jutra nie było twym marzeniem
Raczej wszystko co ma wysoką cenę i błysk
[Refren]
Twoje sztuczne wyznania jak filtry z instagrama
Proste maja zadania są po to żeby kłamać
Wierzyłem w twoje ściemy, że razem wyjedziemy
W niebo razem wpatrzeni przez szyberdach bm-y
[Zwrotka 2]
Dlaczego co przemija jest dla nas tak cenne
Te suweniry przecież pozabiera czas
Wierzyłem w miłość z internetu
Właśnie dlatego przyjechałem do ciebie nieraz
Chciałem w tobie widzieć partnerkę życia
Dzisiaj wiem, że byłem dla ciebie dodatkiem
Byłaś dla mnie najcenniejszym skarbem
Dziś zostałem obciążony podatkiem
Dobrze, że sobie poszłaś do niego
Warto czasem mieć mniej od innych
Wolny od tych ulotnych bzdur
Z każdym porankiem wstaję stabilny
Już mi wystarczy, muszę wytrzeźwieć
Trochę jakbym miał po tobie kaca
Do tych wspomnień w moim sercu
Przykleiłem już łatkę: "Nie wracam"
[Refren]
Twoje sztuczne wyznania jak filtry z instagrama
Proste maja zadania są po to żeby kłamać
Wierzyłem w twoje ściemy, że razem wyjedziemy
W niebo razem wpatrzeni przez szyberdach bm-y