[Zwrotka 1]
Ulice puste i plaże zapomniane
Ktoś wyrzuca butelki, od toastów popękane
Gęste chmury nie wpuszczają dziś promieni
To był raj na Ziemi do pierwszych dni jesieni
Mola stare deski, co druga smutno trzeszczy
Jak zniszczałe winyle motywów staroświeckich
Niejeden się zarzekał, a jednak stąd odjechał
Blakną plakaty i wspomnienia po dyskotekach
Spójrz, tamten gość musiał ostro dawać w kość
Całe lato pił albo sypał coś
Pewnie żył nakręcony i to jeszcze nie dawno
Ale jak widać czegoś nie ogarnął
To była historia wakacyjnej miłości
Świadoma perspektywa pokonania odległości
Z dwóch krańców Polski , dziś zjednoczеni
Przekonani, że to nigdy się nie zmiеni
Z ostatnimi dniami wakacji słonecznych
Spakował rzeczy w bagaż podręczny
A swoją kartę Idea, Play’a, Heyah
Wyrzucił, kupując za piątkę, spokój sumienia
[Refren]
Puste Mielno, niebo szare
A ty śmiałeś się, że właśnie ją olałeś
Kruche rzeczy łatwo zburzyć
Ale to się może więcej nie powtórzyć
Puste Mielno, niebo szare
A ja czuję, że rozbiłeś się o fale
Kruche rzeczy łatwo zburzyć
Ale to się może więcej nie powtórzyć
[Zwrotka 2]
Siedział w domu cholernie zdołowany
Gdy jej numer telefonu wyjeżdżał ze śmieciami
Co teraz zrobić, szukać? Fotka, nasza-klasa?
Z imieniem bez nazwiska lepiej daj se siana, ziom
No to decyzja, plan jechać ku morzu, Boże
Może pomoże, może będę grzebać w koszu
Mogłeś myśleć zamiast cwaniaka zgrywać
Taka pewność parszywa często bywa łamliwa
I to jego właśnie widziałem na tej plaży
Jego wspomnienia wepchnęły go już w urojenia
Jak widmo snuł się odwiedzając miejsca wspólne
Na przekór sobie, bo dobijał się okrutnie
Teraz chcesz do niej, ona życie ułożone
W jeden moment zapomniała o wakacyjnej przygodzie
Gdyby chciała odnalazła by jego
Lecz już przed nim miała tu chłopaka stałego, ha
[Refren]
Puste Mielno, niebo szare
A ty śmiałeś się, że właśnie ją olałeś
Kruche rzeczy łatwo zburzyć
Ale to się może więcej nie powtórzyć
Puste Mielno, niebo szare
A ja czuję, że rozbiłeś się o fale
Kruche rzeczy łatwo zburzyć
Ale to się może więcej nie powtórzyć
Puste Mielno, niebo szare
A ty śmiałeś się, że właśnie ją olałeś
Kruche rzeczy łatwo zburzyć
Ale to się może więcej nie powtórzyć
Puste Mielno, niebo szare
A ja czuję, że rozbiłeś się o fale
Kruche rzeczy łatwo zburzyć
Ale to się może więcej nie powtórzyć