[Refren]
Miałeś dużo czasu żeby to docenić
Że to była najlepsza panna na ziemi
Miałeś dużo czasu lecz go zmarnowałeś
Teraz jest za późno gdy to zrozumiałeś!
[Zwrotka 1]
To opowieść o dziewczynie i chłopaku
Co w burzliwym związku rozrywali miłość na pół
Kiedy ona wychodziła na imprezę z dziewczynami
On jej wmawiał, że się bawi z facetami
Wierzył tylko swojej czarnej wizji
Nie mógł sobie pograć lub obejrzeć telewizji
Ciągle jazda, "Dokąd? Z kim się huśtasz?"
"Z kim się puszczasz? Prostytutka"
Ona go kochała nie wiem za co niby
Jak się napił krzyczał lub świrował na dzielnicy
Rano bywał milszy i chciał ją przytulać
Potrafił przepraszać, wielce się rozczulał
Zostaw ją w spokoju lub zmień się człowieku
Uwierz mi poradzi sobie i to bez problеmu
Najpierw się wyżywasz i masz wyrzuty sumienia
A ją to wykańcza jak najmocniejsza chеmia
[Refren]
Miałeś dużo czasu żeby to docenić
Że to była najlepsza panna na ziemi
Miałeś dużo czasu lecz go zmarnowałeś
Teraz jest za późno gdy to zrozumiałeś!
[Zwrotka 2]
No i przyszedł ten dzień postanowiła się uwolnić
"Dam sobie radę sama, chcę to udowodnić"
Teraz biegał za nią, wystawał pod domem
Nie ogarniał tak, że budził wszystkich domofonem
Małą radę mam dla tego typu panów
Zanim coś spieprzysz dobrze się zastanów
Jak nie ufasz sobie lepiej wódę odstaw
Gdy nie ufasz pannie po prostu ją zostaw
Duża jest, poradzi sobie a musi mieć przestrzeń
Z Twojego więzienia znajdzie tunel i ucieknie
Teraz siedzisz w domu, możesz tylko myśleć
Co by było gdybyś tego nie zjebał bezmyślnie
Jak się ona dzisiaj ma? Doskonale
Znalazła dobrą pracę, super gościa ma na stałe
A on stoczył się, zrozumiał co utracił
Jest sam, ale ją to wali czy sobie radzi
[Refren]
Miałeś dużo czasu żeby to docenić
Że to była najlepsza panna na ziemi
Miałeś dużo czasu lecz go zmarnowałeś
Teraz jest za późno gdy to zrozumiałeś!
Miałeś dużo czasu żeby to docenić
Że to była najlepsza panna na ziemi
Miałeś dużo czasu lecz go zmarnowałeś
Teraz jest za późno gdy to zrozumiałeś!