[Zwrotka 1]
Kiedyś byliśmy zgraną parą, ludzie mówili, że się jarają
Zawsze w torebce miałaś perfumy, fajki, zapałki i jakieś gumy
Czasem czułem od ciebie alkohol, ale nigdy nie gadałaś głupot
Wtedy wiele zazdrosnych lasek za plecami nazywało cię suką
Ja cię lubiłem, później kochałem, bo ty byłaś inna od statystyk
Dla mnie jak iskra na wszystkie zmysły, dla innych typ surrealistki
Tyle razy nie rozumiałem, bo tak bystra - ciężko nadążyć
Czasem marudna, czasem przekorna, tobie wypada, inne to zołzy
Mieliśmy przejścia, często rozpierdol
Raz w tygodniu zrywałaś ze mną
Później wracałaś mówiąc: "Przepraszam
Skarbie to wszystko co złe, to przeszłość"
Chciałеm Ci wierzyć, ale musiałem nauczyć się milczеć w dyskusjach
Zrozumiałem, że jak kogoś kochasz, to musisz umieć odpuszczać
Często mówiłaś, że jesteś jebnięta, że jesteś trudna i chcesz być sama
W nerwach puszczały hamulce, a wtedy centralnie mówiłaś, że mam wypierdalać
Nie widziałem, żebyś płakała nawet wtedy kiedy traciłaś ojca
Śliczna dziewczyna o dużych oczach tak delikatna i tak odporna
[Zwrotka 2]
Chyba nie było nam dane być razem, bo jesteś teraz daleko ode mnie
Ale wciąż mam do ciebie szacunek, słabość i wspomnienia przepiękne
Taka jak ty się nie trafiła, nie ma takich więcej to pewne
Nawet na fotkach nie ma nas razem, bo ty na złość odwracasz się wiecznie
Może wstydziłaś się paru rzeczy, pewnie uważałaś się za brzydką, a ja za Tobą szalałem jak pojeb, za to by ciebie mieć dałbym wszystko
Znowu gdy jaram myślę o Tobie, zawsze przeszywa mnie ten flashback
Nie chcę tego nazywać miłością, ale nie skłamię mówiąc, że tęsknię
Czasem chciałbym to wszystko odkręcać, oszukać nasze przeznaczenie
Ale tłumaczę sobie, że to było fajne wtedy, a teraz nie jest
Jebać Instagram, nie wchodzę tam nawet, nie chcę wiedzieć co u ciebie
Podążam za tym co mnie uszczęśliwia, a nie wpierdala mnie pod ziemię
Niestety wiem, że prawdziwe szczęście byłoby tylko z tobą
Muszę poczekać, aż rany w naszych sercach w końcu się zagoją
Kiedyś może spojrzymy inaczej na to wszystko co przeszliśmy
Uwierzymy, że możemy a nie że mogliśmy