[Zwrotka 1]
Wejdę na pętle po setce i skręcie
Konkretnie to jebnę aż pęknie ci serce
I pięknie tu będzie kiedy werble z wersem
Połączę tu z sensem wkurwiony jak berserk
Zawrzeszczę w szaleństwie gdy zwęszę okazje
Mam pasje, znasz mnie, zawsze chlasnę banie, zanim zasnę
Tak kurwa jasne, myśl o mnie co chcesz
I tak jesteś błaznem, wypierdalaj precz
Moja katana kontra wasze noże do masła
Proszę do tańca może walca zatańczysz ze śmiercią, jazda!
Najwyższa kasta zastanawia się dlaczego
Piejesz jak kastrat nie masz jaj by przyznać się do tego
Nie chcę brudzić rąk, wynajmę goryli by zabili ich
Udusili i finish, dziś niemi byli jak Silent Hills, płacili mi
Tym hajsem czy żebym okazał łaskę im
Zobaczyli apatię i furię ślepą jak Daredevil
[Hook](x2)
Mów mi Eripe, ten niecny skurwiel
Pierdolą się neurony, bo w głowie niezły burdel
Na bicie pojebany jakbym wdupcył osiem piksów
Czuję wódę, zacieram łapy jak nekrofil w hospicjum
[Zwrotka 2]
Krew tryska w koło jakbym wjechał w Mosh Pit czołgiem
Jak Sick Of It All, robię to staroszkolnie
Witam na wojnie mamy majki zamiast karabinów
Radosne historie schowaj między bajki skurwysynu
Prawy high kick, gleba i duszenie z tyłu
To nie Tai Chi, tu nie ma spokoju, nie ma zmiłuj
Stań do walki, najebać ci mogę w każdym stylu
Złamie kark ci, odklepać już nie zdołasz debilu
Znowu wpadam, cios zadać, to geniusz na dragach
Na kolanach błagaj, bym cie już nie okładał
Jebie od ciebie żenadą, trzeba cie przecwelić za to
Otwórz okno a polecisz jak Nelly Furtado
Słabi chcą mnie zamknąć, będę jak Norman Bates
Nawet w pokoju bez klamek mam ten power jak Eis
To nie wyścig, olimpiada, oni chcą bić rekordy
Ja tylko wciskam Record i zamykam im mordy
[Hook](x2)