[Zwrotka 1: Eripe]
Rip - gwiazdy tutaj gasną raz na rok
Jak nagram płytę to zmierzch bogów - Ragnarok
Złamać chcą mnie, ale przecież to dramat ziom
Kiedy za króla ma się tutaj byle kurwa amator
Biorę majka w dłoń i rozjebie Was na bank ta moc
Nic nie warta żadna broń
Inni by tu pięknie wyśpiewali wszystko dla Was
Ale ja to czasem wole zafałszować, a nie kłamać
Oddam Ci oko, żebyś mógł widzieć świat jak ja
Tęczowy most już płonie, co Ci tolerancja da?
Jak delikatność leży w Twojej naturze
No to jestem jednym z tych, co nie płakali po Baldurze
I mam asy w rękawie, dlatego gram o wszystko
A samozwańczy królowie tutaj z tronu spadną szybko
Możesz mi wierzyć, te wersy niech idą dalej
Bo choć trochę znam na mitach się, nie jestem mitomanem
[Zwrotka 2: Golin]
Ja i moi bracia, opuszczamy Kattegat, razem w świat na drakkarach
Krwawe orły w skrzydła łapią wiatr
Wyłamane żebra oraz wyciągnięte płuca
Na bezdechu tyle sekund aż wyzioniesz ducha
Z ojca na syna przechodzi tu władza w kraju
One chcą doprawiać rogi - nie zdradza się ideałów
Zrodziła daleka północ nas, kiedy odeszły jej wody
Nieważne czy stary czy młody, na nasze występki oko przymyka Odyn
Skurwysyny jaki pokój? Jaki pokój?
Kładą się do grobu, kiedy odkopuje ten wojenny topór
Przełamuje wasz plemienny opór - jak Floki
Lizali mnie po rękach, dziś całują mi stopy
Każda się złości? Daj nam miłości
Nie chcą rozłożyć nóg jak Ivar bez kości
Przypięty do skały w ramach sprawiedliwej kary
Wbijaj drugą setke gwoździ i tak podbijemy Paryż
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]