Eripe
Prosektorium Dextera
[Zwrotka 1]
Witam wszystkich serdecznie w moim laboratorium
Łączę formę z treścią w epicką całość – rap oratorium
Chociaż trochę mi się miesza czasem
Nie wiem czy to kufel z piwem czy beczka z kwasem
Olewam tych co mi przeszkadzają i jest git. Widzisz?
I tak będę obrzydliwie bogaty jak Big Dee Dee
Nikt mi nic nie dał oprócz chujowych rad
Dobrze wiem jak pisać wy jebani poloniści
Z bitem jest chemia, no to siema to rap
A jak się rozpromieniam to niech się pierdolą wszyscy
Wiedziałem, że jak kogoś obrażę
No to znowu przejmie stery mój mroczny pasażer

[Bridge]
Aa, kurwa
Wiedziałem
Ja pierdolę, teraz się zacznie

[Zwrotka 2]
Mam torbę narzędzi żeby naprawiać świat
A do budowania napięcia mam w ręku fach
Wracasz na chatę czujesz totalny niepokój
Jakbyś wiedział, że ja gdzieś tam już się czaje w mroku
Myślisz co zmalowałeś przerażony mocno
Dlaczego cały pokój jest wyłożony folią
Zasypiasz i budzisz się stan dziwny bo w sumie
Takiego przywiązania jeszcze nigdy nie czułeś
Lepiej uwierz mi że już wcale nie kręci cię życie
Upuszczam krew ci to jest całus od śmierci w policzek
Przestań się wiercić już ostatnie szlify
Zatapiam w piersi nóż zostajesz nikim
[Bridge]
Ja pierdolę, dobra
Przepraszam najmocniej, już wracam
Teraz zrobimy sobie małe doświadczenie

[Zwrotka 3]
Poproszę 0,7 - substancja przezroczysta
Klarowna i procentowa, a przez to pyszna
Odmierzamy, wypijamy, nie mieszamy z niczym tego
A po dobrej dawce wszyscy poskładani niczym lego
Profesor Rip – przyszły Nobla laureat
Badam wszystko, przy czym się można najebać
Potem piszę o tym prace metodologiczne
A jak eksperymentuję to nikogo nie krzywdzę
No może z raz albo dwa ale to praktykanci
I pewnie nawet dalej żyją jakbyś sprawdził
Bania taka jak ktoś na kacu mocnym kwasa zeżre
I przypomina sobie o swoim mrocznym pasażerze

[Bridge]
Nie no, znowu
Pojeb wraca
Ja pier..
Wraca
Dobra
[Zwrotka 4]
Pojeb wraca i to nie fatamorgana
Kodeks kata piszę jak tata Morgana
Cały we krwi normalnie praca od rana
A w nocy działam przy ciałach
Moralnie staczam się nadal
Ale jest fajnie no bo nie czuję nic
Prócz satysfakcji gdy serce przestaje bić
Sumienie brudne, takich rzeczy nie da zmyć się
Ale kogo to obchodzi kiedy cięcia są tak czyste
To siedzi we mnie jak szósty zmysł. (nie, nie, nie, nie)
To siedzi we mnie jakbym w środku pusty był
Po to te używki do nocnego wracam teraz
I ciągle szukam rozrywki dla mrocznego pasażera

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]