Eripe
Głosy
[Zwrotka 1: CzarnyWuCeHa]
Głosy ludu za chwilę dostaną czkawki
Gdybym dbał o opinię, to bym nie wchodził do rap gry
Ostatnie wnioski, ten płyl już mniej ruchów
W charakter ma głos, nie wliczaj nas do brzuchomówców
Krytycy raczej nie obejdą się smakiem
Lubią popiół kotów popijając kawę
Twój głos sumienia wrzuca, głos do urny, jeśli
Stawiasz na prochy, w końcu w proch się obrócisz
Co do marzeń teraz schowaj je w portfolio
Badania rynku mówią, że jest kiepsko z robotą
Nie nabieram wody w usta, gram ludziom na nerwach
I na głosowych strunach krzycz " Przestań! "
Jestem wirtuozem weny, lubię przeginać strunę
Kiedy się biją o mój głos w drodze po szacunek
Gra pełni, skurwysynu, wiem czego szukam
Pada deszcz, chcesz? idę na spacer po trupach

[Zwrotka 2: Eripe]
Nie słucham nikogo oprócz głosów w mojej głowie
Mam sposób na pseudo-bossów ich fobie tu uosobię
I kopię te kopie w skronie, nauczę ich mojej ksywy
Wypale im ją na czołach, nawinę to pod ich krzyki
Za chuj tu nie pokonają mnie, szach mat w trzech ruchach
Głusi ludzie zabijają się bo nie mogą mnie słuchać
Głos moją bronią, nie chcą wojny to pewniak
Słowa spadają na nich jak bomby na Belgrad
Formy mi nie brak, nie drę mordy jak wieśniak
Bo choćbym szeptał każdy nie przytomny po wersach
Sram na demokrację, rozpalam dla nich stos
Wylądują w urnie jak ich chuja warty głos
A kiedy zaczną srać się fanatycy religijni
To śmiejąc im w twarz się odpalę Koran od Biblii
Lepiej przywyknij że się tu nie przestaniemy starać
Gdy my stracimy głos, to rap straci jaja
Tekst - Rap Genius Polska