[Zwrotka 1: Esefen]
Im bardziej w siebie wnikam, tym coraz więcej mam pytań
Rozum odpowiedzi nie chce, zostawiam serce na bitach
Podobno gramy o wszystko, gdy biegniemy na przypał
Później dwie opcje: albo latasz albo ziemi dotykasz
To mój kosmos,przemyślenia wyższe i głębsze
Myślę, więc jestem w miejscu życie jak sensei
To też więcej niż chwilowe rozkminy nad sensem
Wszystko start ma 30 centymetrów nad sercem
[Zwrotka 2: ZdunO]
Daj mi chwilę pomyśleć, mam kilka przemyśleń
Wiesz? Każde z nich jest wyższe
Dlaczego znowu mi mówisz o ludziach, nie chcę tego wiedzieć już
Dlaczego nie mogę po prostu ufać, stawiasz między nami mur
Dlaczego kazałeś bezradnie tak ufać i kopie tą chwilę
Czym tata zasłużył, Boże, na zderzenie z tirem
Kurwa mać, znowu łzy mi lecą po policzku
Rzuciłbym to wszytko w pizdu byle był tu
[Zwrotka 3: PieciaPTK]
Powiedział do niej kiedyś, że za to jest w stanie zabić
Myślał o niej często, myślał, jak przestać ją ranić
Ona poukładana dobry dom od przejebania miał
Na starcie spalony był i pił tylko kiedy chciał
Zastanawiał się nad życiem, bo żyć, kurwa, nie wie jak
Jakby coś straciło sens przez ten pojebany świat
Kochał ją mocno, mówiła "Nie jesteś mnie wart"
On obudził się,przerwał ten sen i założył sznur na kark
[Zwrotka 4: MKaZetKa]
Gdybym wtedy cię posłuchał może jednak byłoby dobrze
By się ułożyło albo straciłbym cię raz na dobre
Choćbym chciał wrócić to niestety nie mam gdzie
Bo odrzucasz mnie, gdy tak bardzo cię potrzebuję
Wiesz jak się czuję, bo teraz czujesz się tak samo
Zawsze powtarzałaś "Będę z tobą co by się nie działo"
Lecz nie ma cię i boli mnie to bardzo mocno
I jak B.R.O. będę wdychał jebaną samotność
[Zwrotka 5: Eripe]
To przemyślenia wyższe, nie wyjdziesz z ich cienia
Możesz kryć się, pamiętaj przed prawdą schronienia nie ma
Ja na bit chcę dać wersy, od których trzęsie się ziemia
Mierzę tak wysoko, nie zważam na poniżenia
Chcieli, żebym przestał, częsta presja, ziomek
Lecz każda sentencja im sen spędza z powiek
Mam ten gen zwycięstwa, gestem skreślam kopie
W tekstach ciężka rzeźnia, bestia weszła w głowę
[Zwrotka 6: Eselka]
Ile żyć pochłonęła ulica, ile niewinnych
Ile łez spadło na beton przy tych przemyśleniach wyższych
Niektórzy tu walczą o życie, inni o buty
Żeby nike się nie zdarły, jak przejdą z pół minuty
Ja plus tych kilku ludzi przelewamy własne myśli
Myślisz, że ktoś tu pomoże ? Grubo się mylisz
Nie jestem Nostradamusem, lecz mogę przepowiedzieć jedno
Jak będziesz liczył na siebie to to wygrasz, na pewno
[Zwrotka 7: Macc]
To przemyślenia wyższe przesłuchaj i wnioskuj
Miej świadomość tego życia zwykle samemu, bez ziomków
Pomyśl z kim jesteś, bądź niezależnym typem
Który wie czego chce i nie pozwolisz wejść na psychikę
Idź rytmem swoim, drogi wyznacz sobie sam
Nie zważaj na tych ludzi, których bardzo nie chcesz znać
To przemyślenia wyższe, które wcale nie są śmieszne
Każdy z nas ma wszystkiego zupełnie inną wersję
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]