The Returners
Świat Jest Chory
[Zwrotka 1: Tymin]
Ja wpadam na ulicę świadomy własnej wartości
Tej pewności siebie która na stałe ma gościć
Nad chodnikami od lat popylam w butach
Cecha modna jest tutaj tak - to była buta
Ja co chwila utarg ubijam z sumieniem
Czy podawszy argumenty zejdzie ono w cenie
Gdyby tak (nie wiem) sumienność nas pocisła
To nie fantom, z bliska jestem jak sofista
O cholera (o cholera) być wyraźnie szczerym dzisiaj
To diametralny obrót i nagle erystyka
Świat miał być pełen filozofów zobacz
Kant taryfę olał, Hegel chodzi po schodach
Jak tak może być (co) głos do tego typa
Nawiń Cyceron toż to retoryka
Jeśli masz brudne sumienie szybko umyj
Bo przed wielką bramą stoją tylko ćpuny
[Refren: Peus & Tymin]
Świat jеst chory na depresję
Spokojnie niе powiem nikomu ja
Nic nie zmienię bo to nader szersze
Ale powiedz proszę jak mogę Ci pomóc
Świat jest chory na depresję
Spokojnie nie powiem nikomu ja
Nic nie zmienię bo to nader szersze
Ale powiedz proszę jak mogę Ci pomóc
[Zwrotka 2: Tymin]
Jeśli to wina społeczeństwa to nie powiem nic o typach
Największą winę przecież ponosi hipokryta
Masz prośbę ja miewam chwile zwątpienia
Staram się, żeby to było nie do zrobienia
Jednak rano w czas jak wstaje to mam gadane
Tiffany mnie ostatnio zaprasza na śniadanie
Mówię pragnę pomóc choć naprawdę nie chcę
To paradoks większy od absurdalnych przestępstw
Spoko (spoko) kumam (kumam) oto tu jest dobre
Sam na scenach bez motywu dokonuje morderstw
(ach Ty kocie) nie zwykłem gardzić szczerym
(Ty) Ty progres przeholowałeś jak Link4
Nędzne ksero to nie zmienię gruntu
Desperacja u was jest zenitem jak w Petersburgu
Niezdrowa postawa - swoiści posłowie nurtu
Chorzy na pospolitą skoliozę mózgu
[Refren: Peus & Tymin]
Świat jest chory na depresję
Spokojnie nie powiem nikomu ja
Nic nie zmienię bo to nader szersze
Ale powiedz proszę jak mogę Ci pomóc
Świat jest chory na depresję
Spokojnie nie powiem nikomu ja
Nic nie zmienię bo to nader szersze
Ale powiedz proszę jak mogę Ci pomóc
[Zwrotka 2: Peus]
Świat jest terminalnie chory, a ja wiem, że
Wypisuję dla niego nieczytelną receptę
Staję z nim tête à tête co się zdarzy wiem to
Bo widzę, że jego wyraz twarzy to przekleństwo
(czaisz?) świat to walka popędów (dalej tu?)
Bo tępa masa musi prędko pojąć wagę słów
(a ja) muszę wjechać z asem na stół
I zanegować segregację przez rasę i klub
Każdy ma wiarę plus brak konsekwencji
Ja mam garści poglądów nie zamykam ich w pięści
(nigdy) każdy gada i to boli trochę
Świat to naturysta i to widać gołym okiem
(niestety) rozchorował się, czeka na przełom
Odrzucając przy tym filozofię jak placebo
Miał szansę ale musiał zginąć
Bo urodził się w czepku ale szybko popłynął