The Returners
Spadochrony
[Zwrotka 1]
Nie sprawdzam czym się jarasz ty
Odkąd się nie jarasz mną
Żartuję, płonie cannabis
Wypuszczam dym, mogą łapać flow
Co się stało, ziom? Słuchanie ludzi jest karą, ziom?
Każdy chce latać jak mało kto, a leci jak każdy spadochron
Mam małą broń, stoję na ziemi, odpalam lont
Płonie zeppelin, chcą bliss tych wersów, śpiewam jak Fogg
Strzelę im w łeb, koniec niedzieli
Dzisiaj się rozejdziemy (co?)
Wróciła moda na hip-hop (co?)
Otwieram gębę do ziemi (co?)
Milczenie to zgoda na wszystko (co?)
Milczysz jak jesteśmy sami, Wołoszański opowie co jest między nami
To zimna wojna, gorąca wojna, flow jak lód, a wers - dynamit
Stary Rasmentalism, mijam wszystko, nie sprawdzam stawki
Nerwy jak ze stali, fotoradary jak paparazzi

[Refren x2]
Stoję na ziemi, głowa do góry, na niebie szukam tylko gwiazd
Patrzę na te spadochrony i chce mi się tylko śmiać
Jeśli ledwo widzą nas, dlaczego nienawidzą nas
Zmęczeni starą bidą tak, dlaczego nienawidzą zmian

[Zwrotka 2]
Nie będę się z nikim bratać, choć klakierzy są w cenie
Wpadamy z innego świata jak Tupac na Coachellę
Jak każdy ma się za gracza niech mówią mi coach cwele
Nie gadaj mi o kontraktach, nazywam się podziemie
Podróż za jeden uśmiech Chelsea na drugą stronę tęczy
I morda pełna złotych myśli, wypluj ten swój śmieszny grill
Parkuj swoje dreamlinery, nie będziemy jednym z nich
Żaden RA$AP, ale wpadam przejąć grę A.S.A.P
Mam pod łóżkiem 10 pensji w t-shirtach zespołu, w którym gram
Mówię dziewczynie, że śpimy na forsie, dlatego się ciężko obudzić nam
Jak słuchać ludzi mam, chcą mnie wysłać tam (gdzie?) skąd sami wracają
Jak chcesz dać mi wszystko co masz, dlaczego miałbyś dać mi tak mało
Nie dostałem nic na starcie, z rap królów znam martwych
Każdy krok to krater w asfalcie, mam w chuju skydiving
Miękko lądować, kaganiec na pysku jeszcze mieć
Każdy wers ląduje tu jak w Czelabińsku, jeb, jeb, jeb!

[Refren x2]