W.E.N.A.
Imperium
[Verse 1]
Moje sto osiemdziesiątki niosą moje imię na powierzchni
Doceniam twoją drogę, postawię na niej podeszwy
Niebezpieczny, bracie pierdol podteksty
Moje słowa są ponad tym w co wierzysz, niebo nie śpi
O niebo lepszy niż wokal bez kompresji
Nie czuję strachu, chodzę po tych blokach bez protekcji
Pewność siebie w moich oczach bez obiekcji
Wudoe, zawsze brałem swoje; egocentryk
Konieczny gest, słowo do nieobecnych
Gdyby to była miłość nigdy by stąd nie odeszli
Nawet nie próbuj równać mnie do reszty
Te skurwysyny szybko giną w zgiełku wielkomiejskim
Od demowersji bez słów by mnie określić
Nie słowa wyznaczają mój kierunek lecz postępy
Nie ma szans żeby teraz to przekreślić
Ciężki trening, łatwe zwycięstwa, zero presji

[Hook]
Chcesz tu przeżyć to myśl
Nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl
Ponad przemysł i blichtr
Na których zbyt nie zależy nam dziś
Chcesz tu przeżyć to myśl
Nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl
Ponad przemysł i blichtr
Ponad miarę, którą mierzysz nas ty

[Verse 2]
Nie przyszedłem tu z braku wyboru i nie po prestiż
Gra gloryfikuje popularność nie autentyzm
Nieugięty, od startu bez rozgrzewki
Do przodu przez krytykę, zawiść, gniew i przez protesty
Mam wieloletni staż bez niedorzecznych prawd
Na swoim koncie gram, chcą tego setki
Pozwól mi rozgrzać potencjometry
Zobaczysz jak moje słowa mocno wejdą w krew im
Długo przyglądam się grze pełnej komercji
Ludziom, którzy zamiast prawdziwych cenią trefnych
Bez korzeni, bez wiedzy, bez koncepcji
Chcą przejąć to imperium, zbić hajs i z niego spieprzyć
Nie przegonią mnie dziś bo ze mną nie szli
Ich nowe dokonania to syf na tle doczesnych
Nie zrozumiesz tego, wierz mi
Moje życie to instrukcja jak się przebić bez koneksji

[Hook] [Teksty i społeczność - Rap Genius Polska]