Smolasty
Chcę Być Jak Oliwka Brazil
[Zwrotka 1]
160 kilo wzrostu, dużo popalonych mostów
Gdyby nie ci fani, to bym dzisiaj stała na w chuj wysokim wieżowcu
Dzięki Smoła, dzięki Wiki, dzięki mama, dzięki menago i DJ
Dzięki za brawa, tyle ich dostałam, a słów nienawiści nie zliczę
Nie jestem produktem jak 47, po prostu bracia otworzyli furtkę
Wchodzę do studia z numerem jeden na czole i szyję tą muzę nim usnę
Kurewsko dobrze jest wspomnieć marzenia, gram dla ludzi z miasta i ludzi z wioski
Mordo, jakie to ma kurwa znaczenie?
Na tej samej scenie grają ludzie z topki
Młody Bazyl, ktoś mówi, że dostała całą karierę na tacy
To był tylko zaczyn
Gdy staję na wagę, to doliczam ciężary taty, minimum klasy
A wciąż eskortki to chude szmaty
Nie mam nic do chudych dziewczyn, chyba że lubią to robić dla kasy
Duża dupa, cięty język, wyjebane ego, długie rzęsy
Walczę z sobą, każdy dzień jest lepszy
Kocham muzę, fanów, to nie dla pieniędzy
Nie lubię wywiadów, bo mam ciężkie wersy
Nie zniknę bez śladu, OLIS pierwszy
Seks w tym kraju to jebane tabu, bo się wstydzą gały tak jak MartiRenti

[Zwrotka 2]
Fashion week, tutaj w Markach na bazarku (Na bazarku)
Czekam znów na BigMaca w białym płaszczu (W białym płaszczu)
Wiem, że w domu walisz Niemca po kasku
Pod moje zdjęcia, bobasku (Baby boy)
Jedyny raper, który ma crush ode mnie to mój chłopak
Proszę, nie pytaj, czy urodzę syna ci i go wychowam (Nie)
Muszę się sama wychować najpierw (Mommy) - aferowiczka
Czemu moja płyta zrobi diament? (Yeah, yeah)
Przecież to był freestyle (Wow)
Jestem sobą, choć ta droga jest tak wyboista
Jestem sobą, choć ta branża jest tak pojebana (Kurwa)
[Zwrotka 3]
To wszystko miało być proste, lecz ból nie znika kiedy kładę się w pościel
To wszystko miało być proste, bez tabletek już widzę tylko złe emocje
Jestem człowiekiem tylko, czasem chcemy błyszczem, potem chcemy zniknąć
(A ja) chcę być Oliwką