BonSoul
Trucizna
[Zwrotka 1: Bonson & Roma]
Moja miłość nienawidzi mnie
Podobno gniew zabierał siły jej
Znowu truciznę wlewam w żyły jej
A zapewniałem, że mam inny cel
Nie zrobię krzywdy jej
I chyba chce zabić dziś mnie
W jej oczach inny płomień tlił dziś się
Gdy mówi do mnie głos ma inny dźwięk
A postać rzuca jakby inny cień
Nie zrobię krzywdy jej
I znów kiedy budzimy się, kiedy łudzimy się
Że wszystko to na niby jest
Człowiek naiwny jest
I chyba szukam winy w niej
A słowa bolą, jakbym znów nawsadzał igły w nie
Nie zrobię krzywdy jej

[Refren: Bonson & Roma]
Znów stoję sam i wołam: "przyjdź"
Bym mógł Cię narysować
I stwórzmy taki romans
Żeby wszyscy znali słowa
Nikt przed nami i nikt po nas
Znów śpiewam z kumplami sto lat
Póki jeszcze tu znam słowa
Jeśli ustać zdołam
Ta noc jest już stracona
[Zwrotka 2: Bonson & Roma]
Moja nienawiść kocha dni, gdy klnę
Kieliszki brzęczą, deszcz na szyby tnie
I nie wiem, czy to tylko śni mi się
Każdy Twój ruch i każdy krzywy gest
W butelce jakby tej trucizny mniej
I trochę nudzą mnie truizmy te
I chciałbym tego gniewu wyzbyć się
A zamiast tego przynieść zimnych z dwie
I znów kiedy budzimy się, kiedy łudzimy się
Że wszystko to na niby jest
Człowiek naiwny jest
I chyba szukam winy w niej
A słowa bolą, jakbym znów nawsadzał igły w nie
Nie zrobię krzywdy jej

[Refren: Bonson & Roma]
Znów stoję sam i wołam: "przyjdź"
Bym mógł Cię narysować
I stwórzmy taki romans
Żeby wszyscy znali słowa
Nikt przed nami i nikt po nas
Znów śpiewam z kumplami sto lat
Póki jeszcze tu znam słowa
Jeśli ustać zdołam
Ta noc jest już stracona
[Zwrotka 3: Roma]
Kiedy dzień ten śledzi nas
Na każdym kroku czuję jego oddech
Nie mogę, słabo mi, jak co dzień
Patrzę w twoje oczy
I wiem, że gdzieś tam w środku mieszkasz Ty
Więc podejdź
Obok mnie stan, jak co dzień