BonSoul
Nie Pasuję
[Zwrotka 1]
Nie widzę siebie w świecie, w którym żyjesz
Wśród ulic bez imion, gdzie dzieci są niczyje
A miasto warte tyle, ile możesz z ulic wynieść
I coraz mniej mam chęci, by tu pobyć chwilę
Jak blizny swędzi mnie ten pusty wzrok i znów ich tłuc chcę
Na bliskich twarzach widzę coraz częściej sztuczny uśmiech
Dla bliskich stwarzam tylko iluzje
Chciałbym być dla was, tylko wybudźcie
A tatuaże mówią, że psychika nie ta już
Nie znam słów co mają jakiś większy sens niż nie znam słów
Serce jeszcze wierzy, choć zaczynam czuć, że pęka w pół
I zamiast braw kolejny raz usłyszę: beka w chuj
I sam na sam myślę PKU
Tylko, który z nas tu kłamie, jeśli jest nas dwóch?
Pusty pokój, jeden stołek, słyszę: wrzucaj łeb na stół
Pytam: po co? Bo nie wiem - żyć czy przestać czuć?

[Zwrotka 2]
Nie widzę siebie w waszym świecie
Idź siostrę nazwij kurwą, a brata nazwij śmieciem
I wsadź w internet
Daj mi pretekst, to zobaczysz jaki jestem
A ja przy okazji sprawdzę, czy wciąż za tym tęsknię
Papier przyjmie wszystko, nie za wszystko przyjmiesz papier
Dzień dobry, ile płacę? Za twoje szczęście, twoje lepsze życie
Ty, nie ważne jaką rzucisz cenę twoje imię nic nie warte
Dzień dobry, ile płacę? Wybieram was jak w sklepie
Się bawię, a jak znudzę się, to pójdę po następne
Dzień dobry, dziś chcę bardziej, się skończy to kalectwem
Już dawno byś mnie skrobał z ziemi, ale wciąż mam serce
Nie widzę siebie w świecie z cukru, świecie z pudru
Gdzie wszyscy najpiękniejsi, tylko ja jestem zbój
Pusty pokój, jeden stołek, słyszę: kurwa, bierz ten sznur!
Pytam: po co? Bo nie wiem - poddać się czy jeszcze czuć?