Antologia Polskiego Rapu
3H - 40 stopni w cieniu
Coś ci doskwiera? Od razu masz relaks.
Lato, wakacje, pakujesz swój stelaż.
Patrzę w górę, a tam błękit nieba,
nic więcej do szczęścia dzisiaj nie potrzeba.
Biorę ziemię do ręki, patrzę, to nie gleba,
to piasek i plaża, słońce ciała osmaża,
co druga ładniejsza swoje wdzięki obnaża.
Tu wakacyjna miłość, a nie droga do ołtarza.Choć oryginalnych egzemplarzy demówek 3H ukazało się jak na skalę krajową niewiele, bo zaledwie dwieście, kopiowane po wielokroć taśmy docierały do najdalszych zakątków Polski. I sprawiały, że utwory takie jak ten stawały się przebojami. Będąc fanem polskiego rapu w 1997 roku, trudno było wyobrazić sobie lepszy wakacyjny hymn niż „40 stopni w cieniu”. Utwór wykorzystywał dość bezceremonialnie potężny fragment piosenki Maanamu „Kocham Cię, kochanie moje” zapętlony do formy bezbłędnie bujającego beatu. Uciekał od ponurych wizji i patologii w stronę pochwały słodkiego nicnierobienia. Korespondował z tym niewymuszony luz rapujących TDF-a i Ceube. Choć wydawało się, że między raperami jest dobra chemia, jeszcze w tym samym roku, w którym kaseta ujrzała światło dziennie, Ceube odszedł z zespołu i zastąpił go Numer Raz.