[Producer Tag: zdvcham]
Zdvcham, ale odjebałeś, nie
[Refren]
Ostatnim razem na [?] nie było tak ciężko, krzywo mi weszło
Wszędzie kurestwo, publicznie jak eskort
Jestem demonem, przyjmuję to białe diabelstwo
Lubie jak płuca traktuję wiaderko
Zadymiona chata — brata widzę ledwo
Ona zaszczycona przez moją wiadomość
Głowa wyłączona jak zarzucam benzo
Ale sie kurwa mać skułem
Nie mówie o buchach, na mieście brakuje
Udają ziomali, by jebnąć ci szmulę
Kurwa jak ja nienawidzę tych jebanych kurew
[Zwrotka]
Wypierdolone [?] w ogóle, mam nadzieję że dożyje waszych trumien
Mam wypierdolе w te cioty, żaden sie niе pruje
Mój ziomal chętnie zobaczy jak próbujesz
Wydzwaniaj kurwa ratunek, bo za chwilę spalę tę budę
Tylko bratu mówię co mi się w głowie gotuje
Bo reszty naprawdę nie lubię, wcale was kurwa nie czuję
Jak ja młode wilki, jak każdy [?]
Leje w gardło wódę, a ty jakąś rurę
Proszę cię, weź zamknij w końcu już dziurę
W sensie, że swoją bo innej nie umiesz
Siędzę po nocach z ziomalem i jak zwykle kurwa coś knuje
Jestem rozpędzony, wypierdalaj z drogi bo cię staranuję
Ona nie [?], jak ty ją ładujesz
Świat pojebany — ja to młody czubek
Dostaję głazy, ty kurwa końcówę
Codziennie rano wszystko to samo
Nie starczy dłoni w tym mieście by zliczyć ile nas już kurwa zabrało
Słyszę tyle krzyków, ilu typów z tyłu zostało
Nakurwiam o 7 rano, ty slalomem do szkoły jebana pało
Co ja odpierdalam chyba do reszty mnie już pojebało
Ja pierdolę leszczy, idź bawić się pałą
Co tu się odjebało
Cienki lud — ja sprintem po siano
Czekam na nie, tak, jak sprintem za ścianą
Będąc w stanie tylko [?] mi dają
Ty pusty jak balon i bekasz jak samo
Grzałki w e-petach, tylko wtedy coś zalewają
Czeka mnie nagroda za ciężki rozpierdol, ty jak tego słuchasz się cieszysz się jak dziecko
Ty po czterech buchach masz na bani ciężko
A mnie to nie rusza choć, jakbym zajebał tu ze sto
[Refren]
Ostatnim razem na [?] nie było tak ciężko, krzywo mi weszło
Wszędzie kurestwo, publicznie jak eskort
Jestem demonem, przyjmuję to białe diabelstwo
Lubie jak płuca traktuję wiaderko
Zadymiona chata — brata widzę ledwo
Ona zaszczycona przez moją wiadomość
Głowa wyłączona jak zarzucam benzo
Ale sie kurwa mać skułem
Nie mówie o buchach, na mieście brakuje
Udają ziomali, by jebnąć ci szmulę
Kurwa jak ja nienawidzę tych jebanych kurew