Rów Babicze
Paryż2021
[Intro]
L'humour, l'autodrance, peur, les mains, la marronne, l'esprit, la patrie, le pari, j'y prends, partons

[Refren]
Bonjour
Opluł mnie żul (opluł mnie w brzuch)
Opluł mnie w brzuch
La fils de pute
La żółta mela né ma phla
Koszulka mi dwa dni schła
Bonjour
Opluł mnie żul (opluł żul)
Opluł mnie w brzuch
La fils de pute
La żółta mela né ma phla
Koszulka mi dwa dni schła

[Zwrotka 1]
"Comment ça va?" – pyta mnie ze sklepu baba
U mnie wszystko dobrze co u ciebie opowiadaj
Znowu nakuty przechadzam się po paryskich pasażach
Żul na mnie łypie, dwa razy powtarza żebym dał mu dychę
Chciałbym pomóc, ale nie mam drobnych
Żul wkurwiony wstaje i ślinę zbiera do mordy
Żyte, żyte, coś mi cisnie żebym umył cipe
Nagle, leci Mеla na mój biały T-shirt
O ty kurwo, wyprowadzam sierpa
On unika ciosu, prostym wypierdala zęba mi
Wali liściem w pysk, to karatе żul
Szybki odwrót, pale gume biegnę się do metra skryc
To niezły paryż, siedze pobity i omelany
Mija mnie pierwsza i druga szmata
Miałem iść na dupy, a pokrzyzowane plany
A ich nogi zabierają wdech jak gogoplata
Muszę się przełamać, wstać i zagadac
Jak nie spróbuje to nie złapią mnie za wór
Solówa przegrana, pora na bardala
Podbijam do dupy i mowie...
[Refren]
Bonjour
Opluł mnie żul (opluł mnie w brzuch)
Opluł mnie w brzuch
La fils de pute
La żółta mela né ma phla
Koszulka mi dwa dni schła
Bonjour
Opluł mnie żul (opluł żul)
Opluł mnie w brzuch
La fils de pute
La żółta mela né ma phla
Koszulka mi dwa dni schła

[Zwrotka 2]
To był maj, pachniało Champs-Élysées
Odpalam szluga i podziwiam paryskie ulice
C'est la vie monsieur, widzę te grube babe
Co dzwoniła po bagiety, a chciałem tylko zjeść chleb
W radiu leci garou, dopijam czerwone wino
I chyba mam deja vu, bo podbija menel z witą
Pyta mnie po francusku "palevula szlugą?"
Odpowiadam że nie palę i to chyba był błąd
Nagle znika mi z oczu i w klacie czuję ból
To nie dusi mnie kaszel, to kurwa dusi mnie żul
C'est la vie
Na takie życie bywa różnie
Mal być spacer po Luwrze
A leżę jak żul po żubrze
Omelał mi dres
Ale bez większych obrażeń
I nie boje żaby
Bo nie ujdzie mu to płazem
Takie coś
Nie zdąży się po raz drugi, oh
A dzwoni bardal i mówi...
[Refren]
Bonjour
Opluł mnie żul (opluł mnie w brzuch)
Opluł mnie w brzuch
La fils de pute
La żółta mela né ma phla
Koszulka mi dwa dni schła
Bonjour
Opluł mnie żul (opluł żul)
Opluł mnie w brzuch
La fils de pute
La żółta mela né ma phla
Koszulka mi dwa dni schła