[REFREN: TEPESZ]
Krzywo wejdziesz w zakręt, suka ugryzie cię w grzyba
Będziesz miał okazję i spierdoli ci jak z haka ryba
Podwinie się noga, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj
Wrócisz najebany i orzygasz dywan
Komuś pęka dupa, komuś pęka szyba
Spytasz ją czy kocha, ona powie chyba, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj, małolat tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj
Yo, TEPESZ
[TEPESZ]
W życiu w chuj porażek ręce nigdy skute, super
Chcą ustawić nas po moim trupie
Czuję do nich nienawiść, niech se grzebią w dupie
Będą mieli plute, a ja te porażki przekuwam w naukę
Nie dygaj, wszystko jest do ogarnięcia
Nie mamy słabych punktów, chociaż depczą nam po piętach
Jak Yakuzyn szwagra biorę na gokarty
Przejebałeś więc nie dygaj pierwszymi będą ostatni
Znów niе mogę zasnąć, boję się wyroku
Byłem na dobrej drodze, to mi zbiłaś konia z tropu
Dasz sе rady młody, krok po kroku
A jak Tepesz wykłada grzecznie usiądź i zanotuj
Życie to ruina w majtach gruz
Nic nie dygaj twardo, chociaż bolą rany
Czas się odbudować, daj tej kurwie miód
Uderz tera brick szmato, sukces murowany
[REFREN]
Krzywo wejdziesz w zakręt, suka ugryzie cię w grzyba
Będziesz miał okazję i spierdoli ci jak z haka ryba
Podwinie się noga, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj
Wrócisz najebany i orzygasz dywan
Komuś pęka dupa, komuś pęka szyba
Spytasz ją czy kocha, ona powie chyba, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj małolat tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj
Yo, OKOŃ
[OKOŃ]
Chciałem się tylko napić, wiedziałem na co się pisze
Taki kurwa matematyk, a 500 na pół coś ciężko idzie
I nie przypadkiem dalej taki sam jak kiedyś
Okoń jak TO BE, bo za chuj go nie odmienisz
Po winie masz lockdown i złamany kinol
Bo nieraz podwinie się noga jak jebany pinroll
Mało lat masz na wzdęcia, a nie na metki
Suka się puści, potem nie siądzie, co ona BetClick?
Dobre czyny, nie chęci, nie miej sobie za złe
Jak raz zajebałem w nos miałem lot nad kukułczym gniazdem
Jeszcze nie biorę ślubu, chociaż Tepesz świadkiem
Mówią mi Okoń, a smutek utopiłem w szklance
Ktoś zaszedł ci za skórę, a chujowa dziara
Jebany wyga popełni przestępstwo i spotka go kara
Dla innych bądź życzliwy nie tylko w wigilię
Jutra może nie być więc Karpie Diem
[REFREN]
Krzywo wejdziesz w zakręt, suka ugryzie cię w grzyba
Będziesz miał okazję i spierdoli ci jak z haka ryba
Podwinie się noga, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj
Wrócisz najebany i orzygasz dywan
Komuś pęka dupa, komuś pęka szyba
Spytasz ją czy kocha, ona powie chyba, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj, małolat tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj