Bardal
BARTYCKA FREESTYLE

[Bardal]
Nowy rok ja zaczynam pisać
Siedzę w studio bo w głowie płyta
W domu bywam, ale tylko sypiam
Rzeszów, Kraków, Kato, Wawa - witam
Powiedz, czemu ciągle jest mi mało?
Co się pojebało?

Po trasie myślałem nad halą
Zrobimy to za rok
Gotujemy to z Adasiem, ej
Później smacznie śpię
Że rozjebie każdy wie, rzucam wersy, które każdy chce

Zamykamy projekt w miesiąc (hard cock)
I wychodzi płytka
Chyba pora już postawić kropkę nad "J" - Bartycka freestyle

Yo Francis, ej Szymek - nakurwiaj!

Gramy w ciemno, bedzie dobrze jak nie bedzie chuj w to
Tu na zimne się nie dmucha, tylko kicha, zdrówko
Ja poza zasięgiem, nie wiem kiedy będę, może jutro
Piszеsz po pijaku, znów cię do mnie ciągnie krówko

Dobrze wiеm, nie ma nic za darmo
Dobrze wiem, gdzie mam to kitrać
Przyjdą jak na gardle brzytwa
Mydlą oczy, że ci ogarną
Mydlą oczy, że sporo wygrasz
Choć to wujek ci pokaże, kurwa, jak się robi bańkę bez mydła
Już nikt nie biega, jest spokój u nas, nikt się nie martwi
Byłem jak Zduniak i się modliłem, żeby nie wpadli
Wszystko legal, weź się nie pytaj i się ogarnij
A jak chcesz zrobić jakiś sos na czarno to ci podeślę numer do Bambi

Nie ma tego dobrego, co by nie wyszło na złe
Nie zobaczysz mnie, kolego nigdy, jak uronię łzę
Nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre
Chyba, że pod maszyną znów rozmieniasz się na drobne

Tyle się o mnie martwili, a piję na tyle Martini
Na wyjściu z bloków zajebał falstart, siedzą na mecie, nie siedzę z nimi
Ty nawijasz, że Rów to takie zjeby
A później się nabijasz na kutasa kolegi, yo

Nie, trzeba to zrobić w tempo

Tyle się o mnie martwili, a piję na tyle Martini
Na wyjściu z bloków zajebał falstart, siedzą na mecie, nie siedzę z nimi
A ty się nabijasz, że Rów to takie zjeby
A później się nabijasz na kutasa kolegi

Za ten papieros tuż po, i ten uśmiech tuż przed..

Zróbmy jodłowanie!