[Refren: Młody Osa]
Ludzie to są gify, gify
Klatka, klatka, gify
Kręcą się w kółko jak splify
Wdychaj ten syf, wdychaj ten syf
Chcesz suko żyć na chuj wchodzisz w ten gif
Na chuj wchodzisz w ten gif
Chcą mnie gonić, ujebią się w ogon jak psy
Gify, wszędzie gify, klatki, gify, bloki HIV-y
Kręcą się w kółko jak splify
Wdychaj ten syf, wdychaj ten syf
Chcesz suko żyć na chuj wchodzisz w ten gif
Na chuj wchodzisz w ten gif
Chcą mnie gonić, ujebią się w ogon jak psy
[Zwrotka 1: Młody Osa]
Typie masz to za kicz, przewidziałem to rok temu, już nudny ten gif
W tym jestem jak glitch, nie pasuje do gry, jeden strzał, jeden kill
Kręcę three times flip, zakręci ci banią jak trip
Jak jesteś gif to nie łapiesz (?), trudno złapać mnie typie, jestem jak złoty znicz
Nie śpię już nic, a jak zasnę na dobre nie napiszesz mi R.I.P, suko
Bo nie wiem co to peace, a nienawiść od dziecka wszczepili mi jak chip
I w sumie jest git, łapię krzywe jazdy, nigdy nie chciałem być prosty
Po co mam wychodzić do ludzi jak mogę se wejść na szczyt Polski i cyk
[Refren: Młody Osa]
Gify, wszędzie gify, klatki, gify, bloki HIV-y
Kręcą się w kółko jak splify
Wdychaj ten syf, wdychaj ten syf
Chcesz suko żyć na chuj wchodzisz w ten gif
Na chuj wchodzisz w ten gif
Chcą mnie gonić, ujebią się w ogon jak psy
[Zwrotka 2: Ksiaze]
To życie to gra, to już wiem na pewno
Już znudziło mi się myśleć o życiu na serio
Ich to tylko ucieczka przed wstydem
W chwili śmierci się nie rozpada bo tworzy hybrydę
Ludzie to są gify, hieroglify, korposzyfry i mity
Nawet nie wychodzę z domu jak nie masz wbity
Jak mam słuchać ich to już wolę się zawijać jak splify
Wdychaj ten syf, każdy mój oddech to trujący dym
Świat lata w kółko jak gify, pierdoliłbym rap gdyby nie takie bity
I wpierdalam sushi, a nocami zbieramy team
My to żywe trupy, na wejściu masz kill
Robimy (?) za te płyty
I wszystko im rwie się jak gify, i wszystko im rwie się jak gify
Mam takie jazdy po trawie, jakbym ciągle czekał na zimę
I ucinał głowy tym sukom, bo jestem zimnym skurwysynem
I chore mam sny, i ciągle goni mnie trip
A moje życie to glitch, jak się budzę to nie wiem gdzie mam szukać drzwi