Unknown Artist
Pb’s
2-20, dalej nie mam wi-fi na balkonie
Może lepiej bo nie widzą mnie jak blant płonie
Ciągle jakiś nowy fach ładuje w moje dłonie
Ciągle nowe brzmienie, ciągle leci świeży powiew

Nie przelewa mi się
Nigdy nie miałem pełnego dzbanka
Ale to  nie problem
Na stoliku pół pełna szklanka
Czasem nie mam ochoty na nic
Nawet by w płucach mieć tlen
Moje życie jest jak sen
Marzeniem jedna wierna fanka

A Ty
Ziomek, wszystko kopiujesz
Twoja kartka to jest kalka
Przelatujesz mi jak wiatr
Kiedy na barkach parka
Znajdziesz mnie na ławkach
W parkach, a po blantach
Mam fallstart
Młody Maciuś Ogrodnik
Teraz czekam na aplauz

Ty masz masno
Ujebany nos, jakbyś lepił ciasto
Chcę sobie założyć rodzinę własną
Wspinam się na górę jakby to był Kaspro-
Wy Wierch
Wiesz
Custom mam na sobie, pierdoli mnie całe miasto
Chciałbyś tę "sukę ciasną"
Ale jesteś stuleją za bardzo
Wiesz?
Wiem, że luzak, że wysoki też, wiesz?
Powiedz mi coś, czego nie wiem
Naucz mnie jakiejś nowej rzeczy
Tekst to prawda, nikt mi nie zaprzeczy
To nie Prada, to są pucybutarzeczy, ej
P u C y B u T a R z E c Z y