Q (PL)
CHILLIN’
Chcesz wyrwać się, kolejna szansa to kolejny dzień
Nie wymiguj się, pierdolisz pierdolisz wyjdź z domu coś zmień
W głowie myśli złe, na plaże - tam umysł otwiera się
Słuchawki weź, po drodze ta nuta niech niesie dziś Cię
Krążę po stronach nieznanych mi świata
Na końcu drogi relaksu poświata
Ręce wyciągam, to dla mnie zapłata
Ona ucieka, wyrywa się szmata

Piękny dzień jest dzisiaj
Plaża, słońce, chill, chillout
Moje mordy, chwil- chwila
Takich chwil się nie zapomina
Czysta beztroska, nie ma co się dąsać
Zapomnij na chwilę, że mieszkasz w wieżowcach
Zapomnij na chwilę o studiach, kolokwiach, rachunkach i sądach
O wszystkich swych troskach

Piękny dzień dzisiaj mamy
Bro, joint, bro, zapach grilla
A w wieczór znów się zbieramy
Alko dupeczki, jest fashion killa
Złota zasada jest taka, że musisz się zjarać przed wejściem do Mac'a
Bo Mac'a przed klubem należy odwiedzić, to taka prosta, druga zasada
Dobra, ta druga - przesada
Jebie mnie to, to chillu jest ambasada
Szkła w powietrzu brzę-czą
Wieczór dziś ciepły przyjemny
Bilans w portfelu ujemny
Się jakoś nie przejmujemy
Bal tu opanujemy
Brzegiem wracamy przy świetle księżyca
Chill uskuteczniamy, wakacje dla życia
Wakacje dla życia, wakacje dla życia