[Zwrotka 1: donGURALesko]
Pod szarą ścianą bloku, po zapadnięciu zmroku
Pewne opowieści wywołują niepokój
Wygodnie się ulokuj, kuzyn
Weź posłuchaj opowieści kumpli z betonowej dżungli
Opowiadanych, gdy browary wypijane
Jak blunty wypalane, z ust do ust przekazywane
Miasto niesie famę, z kuzynami trzymam sztamę
Przekazy odebrane, amen, słowo powiedziane
Frajery zatapiane, rozpierdalane na amen
Mają u nas przejebane niczym Indie z Pakistanem
Znam zachowań gamę jak znał Ali Muhamed
Ciężkie chwile wytrzymane, otwieram przed wami bramę
Tu nie jest jak w Kanadzie, tu żyje się z dnia na dzień
Na system, prawo i policję każdy lachę kładzie
Choć mało szmalu i perspektyw, i planów
Zjednoczeni w ekipach na ławkach i chodnikach
Przemierzamy dżunglę setek i tysięcy okien
Codziennych kombinacji, codziennej frustracji
Cichych transakcji, z wrogami konfrontacji
Policyjnych akcji i zdrajców denuncjacji
Ulicznej racji, i długo by jeszcze gadać
Postój na końcowej stacji, pod blokiem – wysiadać
[Interludium: donGURALesko]
Właśnie tak, (G.R.U.), K do G 2001, synu
[Refren: donGURALesko]
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa
To historia oparta na faktach
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa
To historia oparta na faktach
[Zwrotka 2: Kaczor]
Ogolona głowa, twarde uliczne słowa
Nie wierzysz w to, co mówię – przyjedź, rozejrzyj się, zobacz
Na własne oczy
Gówno tutaj ulicami kroczy
Celem numer 1 – nie dać się zaskoczyć
I nie zboczyć z drogi obranej przez siebie
Co raz więcej skurwieli tutaj się z gównem nie jebie
Lecz pod pierdolonym blokiem
Gdzie każdy chce chodzić pewnym krokiem
Nie każdy okazuje się odważny
Nikt nie uniknie prawdy o samym sobie
Niejeden kozaczy, puszcza głupie plotki w obieg
Coś mówi o tobie, lecz nigdy w oczy prosto
Z takimi frajerami trzeba postępować ostro
I nie przeceniać swoich możliwości zanadto
Bo może się to skończyć tylko głupią wpadką
Stój, nie możesz przeciwstawić się tym faktom
Zasady z życia wzięte opisane moją gadką
[Refren: donGURALesko]
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa
To historia oparta na faktach
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa
To historia oparta na faktach
[Zwrotka 3: donGURALesko]
Kolejna historia na faktach oparta
Morał: mieć farta, sprawa gówno warta
Karta losu potrafi być uparta
Nigdy nie mów nigdy, nawet w pierdolonych żartach
To wygląda, rzeczywistość monotonna
Okolica niespokojna, rofitowa sprawa niezbyt hojna
Życie to wojna
Każdy dzień to bitwa z ferajną razem, kumasz bazę
Nie rezygnując z marzeń
Mimo niepomyślnych zdarzeń
Być razem wałkarzem, handlarzem
Czas pokaże, kto ma rację
Przeprowadzam narrację spośród betonowych ścian
Wychowujących młodą generację przemytników
Rapowych fanatyków, dilerów narkotyków
Dumy własnej strażników, systemu popleczników
Ulicznych wojowników, życiowych polityków
Podziemia powierników, zgniewanych buntowników
Spod bloku biznesmenów pozostających w cieniu
[Interludium: donGURALesko]
G.R.U., historia oparta na faktach
Kumasz bazę synu?
[Refren: donGURALesko]
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa
To historia oparta na faktach
Pod blokiem wystarczy jeden rzut okiem
Na betonowe ściany pełne okien tubylcy patrzą mętnym wzrokiem
Rzeczywistość niełatwa
To historia oparta na faktach