[Zwrotka 1: Wall-e]
Ja palę skręty
A tu sępów zastępy
Propagandą kryją własne przekręty
Ja widzę jak traktują nas przedmiotowo
Wiem już na ich temat to i owo
Ej, posłuchaj mnie mądra głowo
Alkohol to gonią tu standardowo
Legalnie, mają teraz nową hajsu pralnie
Podatki, akcyzy, a społeczność moralnie
Podupada. Takaż znajdzie się na dnie
Legalnie, mają debili wylęgarnie
Każdy działę może dzisiaj kupić w sklepie
Nie mówcie mi zatem, że wiecie lepiej
A widzę, rzesze uzależnionych
To jest narkomania w sklepach monopolowych
I co? Ja nie mogę palić zioła
Dopóki żyłka złości nie zejdzie wam z czoła
Ja cały czas palę!
Jesteście wkurwieni?
Większość z was to przecież uzależnieni
Jak to? Po obradach wóda litrami
Jak to? Panowie z immunitetami
Jak to? Na stołach z oliwkami koreczki
To jest polski sejmowy granat bez zawleczki
Wkrótce zrobią z Polski Argentynę
Na kogo skurwysyny zrzucą winę
Na tępe masy pojone winem
Ja na to nie pozwolę no bo znam przyczynę
[Refren]
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
To jest K.A.S.T.A skład
A jak, a jak, K.A.S.T.A skład
[Zwrotka 2: Verte]
System pierdolnięty
Co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty na wasze przekręty
Rymy zajebiste, rozkurwią wam ten system
Nimi cisnę jak pociskiem
Na pokaz lustracja
Cztery lata na wakacjach
Korupcja, profanacja, niestety mandaty, immunitety
Fury, agentury, wóda, kobiety
Co drugi kretyn
Polityczna mafia w kieszeń trafia społeczeństwa
Blisko szaleństwa jest to wszystko
Upadliście nisko jak wykonawcy disco polo
Jak "Psach" Olo
A każdy działa solo na rachunek własny
Jak kiedyś Magda Masny
Litera za literą, afera za aferą
Pełno zamętu, przekręt do przekrętu
Nabieram wstrętu, interesu, Plaza Hilton
Nie palicie skrętów jak Bill Clinton?
O czym śnisz w nocy? To nie w twojej mocy
Co z wyborczych planów? Weź się zastanów
Dosyć politycznych klanów, dosyć politycznych klaunów
W TV z uśmiechem stale, to jak kabaret
Obskurw jak miejski szalet
Kończcie ten balet
Udławicie się tym szmalem skurwysyny
[Refren]
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
To jest K.A.S.T.A skład
A jak, a jak, K.A.S.T.A skład
[Zwrotka 3: Gural]
A może dojrzę jak Mojżesz
To czego nie widać gołym okiem
A może znajdę sens tu pod blokiem
Pod ścianą okien. Ściemę w piecu przetopię
To kopie. Palę konopie
Tworzę własną utopię
Utopię ten popierdolony świat
W ciągłym galopie pęknie jak ropień chłopie
Gdzie jest Bóg? Chyba na urlopie
Na niego też mieli kartotekę w UOP-ie
Kolejny level, kolejny stopień
Rośnie debet. Zaliczasz glebę
Wymyślą ci potrzebę
Spece od potrzeb
Kreatorzy, manipulatorzy, Swarożyc ożył, noc długich noży
Spece od lania wody
Pompują syf w młode głowy
Robią zawody. Dają nagrody
Czczą obchody, zaganiają trzody do zagrody
A ponad tym wszystkim liczą dochody
Oni ponad tym wszystkim liczą dochody
Oni ponad tym wszystkim liczą dochody
[Refren]
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
Deptam pięty wam
Język cięty mam
Mam patenty
Ej, co jest sępy?
To jest K.A.S.T.A skład
A jak, a jak, K.A.S.T.A skład
[Tekst i adnotajce na Rap Genius Polska]