[Intro]
(Z powidokami pod powiekami)
(Klangor)
(Klangor)
(Z powidokami pod powiekami)
(Klangor)
(Klangor)
(Z powidokami pod powiekami)
(Klangor)
[Zwrotka 1]
Wiatr z zachodu, słyszałę żurawi klangor
Patrzę w słońce, zamykam oczy-Fangor
A w ręku mam jakieś przedmiot wzięty stamtąd
Co takiego tam mam? Co ja mam, co?
Za mną hardcore, tango, słodka noc z cyganką
Balanga za balangą, poranek z przepalanką
Ciepłe grząskie bagno, krzyki na całe gardło
Tiananmen. Jeden człowiek przeciw tankom
Przede mną bardo. Ach jak bardzo, bardzo kochałem to życie, wbrew czasom, które nim gardzą
Topole szepczą, szumi w krwiobiegu krew
Minąłem kogoś kto wie, jaka jest liczba drzew
Minąłem siebie sprzed lat, tak mi powiedział ptak
Patrz, czy to naprawdę byłem ja?
Wyrzekłem zbyt wiele słów, grając w piekło i raj
Dziś palę machorkę i piję czaj
[Refren]
Wiatr z zachodu niesie żurawi klangor
Patrzę w słońce, zamykam oczy-Fangor
Miękki lot z krukami, nad lasem i polami
Z powidokami pod powiekami
Wiatr z zachodu niesie żurawi klangor
Patrzę w słońce, zamykam oczy-Fangor
Miękki lot z krukami, nad lasem i polami
Z powidokami pod powiekami
[Zwrotka 2]
Niedługo odpływa z portu ostatni prom
Widzisz, nie jestem stąd, przybyłem z dalekich stron
Przybyłem z niczym i z niczym stąd odejdę
Po drodze zajdę do baru, jebnę kolejkę
Z odźwiernym się pożegnam milczącym okiem
I wyjdę w nocy frontem, tanecznym krokiem
Zostanie pusty, bezimienny, hotelowy pokój
Z ogniska popiół, żółta trawa w kształcie namiotu
Zostanie miauczenie kotów, starego dębu spokój
Stada obłoków, odbite w szybach okien bloku
Echo bełkotu, wśród zgiełku i łopotu
Te trochę dźwięków-z nimi nigdy nie ma kłopotu
Łyżkami w szklanki biją herbaciane dzwony
Wielką czarną armią lecą Kawki i Gawrony
W oku fotony, pod powiekami Fangor
Spirala, błyszcząca fala. Wokoło czarno
[Refren]
Wiatr z zachodu niesie żurawi klangor
Patrzę w słońce, zamykam oczy-Fangor
Miękki lot z krukami, nad lasem i polami
Z powidokami pod powiekami
Wiatr z zachodu niesie żurawi klangor
Patrzę w słońce, zamykam oczy-Fangor
Miękki lot z krukami, nad lasem i polami
Z powidokami pod powiekami
Wiatr z zachodu niesie żurawi klangor
Patrzę w słońce, zamykam oczy-Fangor
Miękki lot z krukami, nad lasem i polami
Z powidokami pod powiekami
Wiatr z zachodu niesie żurawi klangor
Patrzę w słońce, zamykam oczy-Fangor
Miękki lot z krukami, nad lasem i polami
Z powidokami pod powiekami
Z powidokami pod powiekami
Z powidokami pod powiekami
Z powidokami pod powiekami
Z powidokami pod powiekami