[Zwrotka 1: Matheo]
Jak Marazza, wjeżdżam do góry windą
Żeby zrobić szybką windykacje lafiryndom
Żeby odczuli strach gdy słyszą ten wokal
Co zamiata konkurencje na błysk total, yszty
I nie odwracaj ogonem kota, nie bądź ciota
Weź się tu nie motaj, yszty
Napełnij tym swą głowę, jak pokal
Bo to jak koka opanuje cały ten lokal
Bo my mamy to wszystko, mamy czego trzeba
Bo my mamy to, czego twój super raper nie ma
Bo my mamy to, kiedy słuchasz to na chacie
Bo my mamy to, tak czy inaczej bracie
Wiesz, że mamy, nie wahamy się używać
Inni mogą naciskać, my będziemy nagrywać
Nagrywać, grać, zarabiać, w tym pływać
Kasować, brać i powracać, wybacz
[Refren: DonGuralEsko]
Yszty, będę niszczył, będę wieszczył
Będę lepszy, będę pierwszy, będę większy, yszty
[Zwrotka 2: DonGuralEsko]
Yszty, Zawsze będę brzydszy niż Ty, yszty
Będę szybszy niż Ty I zawsze będę wyższy
A Ty już zawsze będziesz niższy
Zawsze będziesz wyglądał
Jakbyś wypadł sroce spod pizdy, yszty
Gural cię pomału niszczy
Prawdy niż koszula ciału bliższy co robisz Ty
Mamy, o czym śnisz, czego nie widzisz Ty, Yszty, yszty, Yszty, Yszty
Gural pieprzy wyścig, żeby być ciżby
Jedni mają befsztyk pyszny, inni lipsztyk, czyżby?
Szumią o tym wierzby, to w puszczy
Piszczy, o tym puszczyk, piszczy o tym piszczyk
Robię zastrzyk, czas na capstrzyk, czas uwierzyć
Ten Twój płaszcz to upancerzyk
I aż trudno uwierzyć w słów reżim, trzeba to przeżyć
Najłatwiej ten język namierzyć z wysokiej wieży
[Refren: DonGuralEsko]
Yszty, będę niszczył, będę wieszczył
Będę lepszy, będę pierwszy, będę większy, yszty
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]