​donGURALesko
Hefajstos
[Intro]
Dzia-Dzia-Dzia-Dziadzior

[Zwrotka 1]
Z systemem na bakier. Nie klaszcze mi klakier
Doduszam do spodu bo jestem poznaniakiem
Z podwórka chłopakiem. Nie martwię się brakiem
Słońce świeci na mnie, a ja idę za tym znakiem
Idę swoją drogą. Wstecz się nie obracam
Przyświeca mi cel. Pasie owce baca
Drogi se nie skracam. Droga to jest praca
Czasem pięć ruchów do przodu. To znów po omacku macam
Liczą się detale, liczą się szczegóły
Pracuje z metalem. Kuje. Widzę w nim ogóły
Dziad pręży muskuły. Trenuje przed sezonem
Zamulone typy znowu będą zaskoczone
Idę w swoją stronę, a ty się nie interere
Znów wyjeżdżam w teren, pora zadbać o interes

[Refren]
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
[Zwrotka 2]
Pracuje Hefajstos. Siedzi w swym wulkanie
Piętrzą się pytania. Nie znam odpowiedzi na nie
Z majkiem huliganie. Z gównem się nie pierdole
Wychowany gdzie? Wychowany w twardej szkole
Znam reguły liczne. Formuły magiczne
Zaklęcia liryczne. Życie miałem specyficzne
Intensywne, dziwne, co rusz ciągle inne
Bywało mało śliczne. Czuje prądy telluryczne
Poznałem od spodu te prawa ekonomiczne
Postępowanie tłumu tak rzadko bywa logiczne
Rzadko bywa w porządku. Nie tracę z oczu wątku
Nie oceniaj fasady. Nie wiadomo co jest w środku
Jeden jedzie slalomem. Drugi jedzie na krechę
Werbel bije w banie między wdechem i wydechem
W kuźni kuje rymy, macham płucomiechem
Wykorzystam każdą szansę. Każdą chwilę. Każdą cechę
W kuźni kuje rymy, macham płucomiechem
Wykorzystam każdą szansę. Każdą chwilę. Każdą cechę

[Refren]
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
[Break]
Z systemem na bakier. Nie klaszcze mi klakier
Doduszam do spodu bo jestem poznaniakiem
Z podwórka chłopakiem. Nie martwię się brakiem
Słońce świeci na mnie, a ja idę za tym znakiem
Z systemem na bakier. Nie klaszcze mi klakier
Doduszam do spodu bo jestem poznaniakiem
Z podwórka chłopakiem. Nie martwię się brakiem
Słońce świeci na mnie, a ja idę za tym znakiem

[Refren]
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj

[Skrecze]
Gdy pojawiam się w pobliżu wszystko płonie żywym ogniem
Wszystko płonie żywym ogniem
Gdy pojawiam się w pobliżu wszystko płonie, w całym kraju pożar
Wszystko płonie żywym ogniem