​donGURALesko
Sunie frunie
Digi Don, kto jak nie on
W membrany prąd płynie
Jadę na wózku po magazynie

Digi Don, kto jak nie on
W membrany prąd płynie
Jadę na wózku po magazynie (x4)
Jadę na wózku...

Poznański zwierzyniec
Sunie na lawinie
Rapu but w kabinie
Co ma nabój w karabinie
Abo My, a Wy nie
Miele gówno w młynie
Jem co się nawinie
Mam rap na drugie imię
Wchodzę po drabinie
Chrząszcze brzęczą w trzcinie
Rap walczyk nie zginie

To ten flow co słynie z tego, że słynie (To ten, to ten)
To ten flow jedynie poryje dynie wam
Poryje dynie wam
Poryje dynie wam
Poryje dynie wam
Poryje dynie...
To gówno płynie, to gówno sunie, to gówno frunie
To gówno plumka na czułej strunie
Trudno to unieść, to zmierza ku mnie, to fale pruje
Litwo, kto miał to stracił, ten to zrozumie

("Chuj, w Litwo. Jaka Litwo, jaka Litwo, jaka Litwo? Polsko, Polsko!")

Koszą lasy kosy
Każdy ciągnie losy
Sezon za sezonem brzmią w bagaju basy sztosy
Znów wchodzę w kombosy, nigdy nie mam dosyć
Jeżą się na karku włosy, wyje w niebogłosy wilk
Płoną za mną mosty, rachunek jest prosty
Wale prosto w oczy na wache na procent sto styl
Jebać twoje posty, jebać wszystkie koszty
Z tych koleżków radosnych nie doczeka wiosny nikt
Rym jest bezlitosny, łomot wali głośny
Na majku toasty, na śniadanie tosty jem
Domorosły, zły, brzydki i ostry
Najgłośniejszy z głośnych, Dziadzia boss gry
Wale na wskroś rym, mówię w prost gdy kluczą osły, swoje robię ziom
Kuje jak osty, co z betonu wyrosły
O czym piszczą trawy, o czym szumią sosny wiem

To gówno płynie, to gówno sunie, to gówno frunie
To gówno plumka na czułej strunie
Trudno to unieść, to zmierza ku mnie, to fale pruje
Litwo, kto miał to stracił, ten to zrozumie