donGURALesko
Albatrosy / Przedmowa
Wiesz co dzi? Wjeżdżamy w ZOZI
Hymn zjednoczonych rodzin
Miliony roboczogodzin, Dziadyga kozi
Energia zimnej fuzji nadchodzi
Starzy i młodzi
Wysyłam rym na Planetę rym z miejsca narodzin
O co tu chodzi? Obojętność sumienie brudzi
Czas się obudzić, wysyłam sygnał do ludzi
I nic tego żaru nie wystudzi
Z butelki uciekł znów dżinn
Złapany niegdyś na kliszy Fuji
Ktoś powie, czego on chce? Już pora odejść
Szczekaczka krzyczy do tłumu: "proszę się rozejść"
Ktoś inny powie ten koleś fajnie rymuje
Jej chodzą biodra, ona to czuje
Dla całej reszty mam po prostu fajny flow
Mówią, że bangla, mówią, że joł
Są tacy, którzy słyszą, są tacy co tylko słuchają
Klatki dudnią, lusterka drgają
Dopadł mnie hip-hop, człowieku ćwierć wieku temu
Chcesz rapu? Nie ma problemu. Nie ma problemu
Chcеsz hejt sączyć? Chcesz jątrzyć? Lepiеj nic nie mów
Chcesz rapu? Nie ma problemu. Nie ma problemu
Po nocach krzyki to miasto wciąż nie ma dosyć
Salwy w nosy, balkony i papierosy
W kieszeniach kosy, rozpaczy krzyk wniebogłosy
Wzniesiemy się ponad dachy jak albatrosy