Ero JWP
Long Island Ice Tea
[Wejście: Chwedo]
Chwed
[Zwrotka 1: Chwedo]
Idę na Long Island, choć nie jestem w New York City
Friday, idziemy na całość jak Chajzer Zigi
Ile można pić te szczyny z Warsaw
To nie wóda colką, tylko drinki z parasolką
Obok Polak z Polką błyszczą inteligencją
Mojito, Mojoto, no kurwa, to z miętą
Oni już na urwano niczym Rios memento
Odbijam nierozpoznany jako Matthew [?]
Lubię swoje Stany jak Barack Obama
Lekko pijany zamawiam Copacabana
Mina barmana wygląda jakby wybuchła
Raz, dwa, fuck, jak on może jeszcze ustać
Tak, sex on the bitch mam ochotę
Nie chce mi się tego pić, cnack-cnack in the water
Blond chick jak Daenerys z Gry o Tron
To mój plan na dziś, więc wish me luck, ziom
[Refren: Sylwia Dynek]
M do E do L do O
Nocne zło i dziki szał, na pewno
Procentowy konkret-sztos
W obu dłoniach trunki są, chodź ze mną
[Zwrotka 2: Ero]
Joł, bang, wjeżdżam do lokalu i to nie fatamorgana
Już na frontalu sączę drinka od Kapitana Morgana
Kapitalna to sprawa, do tego dobrze gra DJ
Za konsolety coś słyszę "Ero, dobrze cię widziеć"
Elo, elo, przewijam się, ktoś prosi o autograf
Dzwoni Chwedo, coś przеrywa, dobra, jutro to dogram
Ciekawe, kogo dziś spotkam, nagle ktoś z kąta mnie woła
Klasycznie spontan, piątka dla ziomka od zioła
Jaramy, mamy trochę wspólnym wspomnień
Jest trochę śmiechu, dobra, lecę zadzwoń do mnie
Jeszcze przytomnie, choć oko lekko przekrwione
Jakaś spoko dziewczyna zaprasza mnie w swoją stronę
Siemasz, jestem Michał, ona na to "dobrze wiem
I od jakiegoś czasu cię, Erosik, wzrokiem jem"
I to nie sen, choć ona jak bóstwo, ziomuś
Wiesz, co było dalej, zaprosiła mnie do domu
[Refren: Sylwia Dynek]
M do E do L do O
Nocne zło i dziki szał, na pewno
Procentowy konkret-sztos
W obu dłoniach trunki są, chodź ze mną