[Zwrotka 1]
Rodzimy się z krzykiem, dorastamy w buncie
Tu przez całe życie po grząskim stąpamy gruncie
W przód pewnie trzeba stawiać każdy następny krok
Tak żeby w tyle tu nie pozostawać albo co gorsza być zepchnięty w bok
Twardo stąpać po ziemi i nigdy się nie poddawać
Umieć życie docenić nie bazując na jego wadach
Szybko podnieść się z ziemi wtedy, kiedy upadasz
Szczęśliwie urodzeni jesteśmy, wszystko się poukłada
Zawsze mocno wierzyć że marzenia nam się spełnią
Myśleć pozytywnie należy wszystko przede mną jeszcze
Broń boże nie zazdrościć nigdy, nikomu, niczego
Trzymać się pionu, nie chodzić poniżej poziomu swego
Miałeś niefart dzieciak, nie ma biedy. Keep your head up!
A siły używaj tylko wtedy, kiedy trzeba
Szanuj ludzi naprawdę i nie bądź pseudo-prawilny
Czas ich obudzi przed Bogiem to oni będą winni
[Refren]
Ostrożnie stawiam tu kroki
Łatwo tu wpaść w bagno, które w dół ciągnie
Im dłużej żyję tym więcej widzę jak
W ludzkich sercach fałsz rośnie
Więc stawiam kroku i wiem że nigdy nie zabłądzę
[Zwrotka 2]
Miałem przyjaciela, dziś go już tu nie ma tu ze mną
Możesz mi wierzyć, że był to przyjaciel, za którym chodziłem w ciemno
Sercem i dusza oddany w ogień za niego
I z perspektywy czasu mówię sobie: ”Nie ma tego złego..”
Niektórych już nie ma - i dobrze, ich gadka mi zbrzydła
Pomagają publicznie, po ciuch podcinają skrzydła
I prędzej czy później każda z kurew się doigra
Bo stoję za prawdą murem, a prawda zawsze wygra
Los bywa przewrotny, każdy obiera swój kierunek
Olać lukrowany fałszem , medialny wizerunek
Robić swoje, być w porządku dla swoich – warunek!
Pamiętać ze za wszystkim stoi szacunek
Wbijam w tych słabych, co w drodze do sławy wbijają w zasady
Tuszują swoja do świata nienawiść
Wchodzę na bit by zabić w nich zawiść
I pętlę im na szyję wsadzić i sprawić by zawiśli
[Refren x2]