Lanek
Wrum wrum
[Zwrotka 1: Białas]
Suki nie widzą we mnie wad, bo jedyne co widzą to siano
Dla nich pieniądze mordo to zwycięstwo, zobacz jak szybko dały za wygraną
Raperzy próbują mnie ciągle zaczepiać w ich tekstach jebanych
Rozerwałbym żywcem te dziwki, ale po co dzielić się fejmem z kurwami? (He)
Ja trzymam go dla ziomali, bo z nimi się dzielę
Wrócę na ławkę i wszystko opowiem wariaty, jak tylko se zwiedzę karierę
Tyle tu fałszu, że ledwo, co widać, ale się trzymam jak widać
Co chwila kłamią mi w oczy i myślą, że tego nie widać
Czaisz?! Nie mam zamiaru się dostosowywać
Śmieszą mnie oni, jak raperzy, którym nie wyszło i wszystko, co mogą to wywiad
Cóż, pewnie to dla nich bolesne
Ale, co oni myśleli, że wezmą szacunek za to, że zagrali o respekt?

[Refren: Białas]
Proszę cię, mordo ty nie masz podjazdu
A ja wożę się (wrum, wrum)
Wożę się, bragga zawsze pełne faktów
Pisze życie je (wrum, wrum)
Proszę cię, mordo ty nie masz podjazdu
A ja wożę się (wrum, wrum)
Wożę się, bragga zawsze pełne faktów
Pisze życie je (wrum, wrum)

[Zwrotka 2: Łuszy]
Łuszy, dziś nic nie czuje
Powiedz, co ćpałeś, a powiem ci, jakie skurwysyństwo Tobą kieruje
Kiedyś powrócę na ośkę chłopaki i dam wam receptę, wymyślę
Co macie zrobić, by nie pić i nie ćpać i nie zakochać się w dziwce
Zawsze miałem drażliwe wnętrze
Pierdoliły mnie opowiastki o silnikach diesla w Oplu Vectrze
Nie potafię kłamać, jak te koleżanki, co wpadły na jakiejś imprezie
I piszą, że macierzyństwo jest wspaniałe, no kurwa, co mają powiedzieć
Dupy są miłe teraz panie
Czemu żadna przy trzystu wyświetleniach nie chciała budzić mnie śniadaniem?!
Mi to powiedział sam Pan Bóg
By być legendą nie musisz Łuszy stać na osiedlu na przystanku
[Refren: Białas]
Proszę cię, mordo ty nie masz podjazdu
A ja wożę się (wrum, wrum)
Wożę się, bragga zawsze pełne faktów
Pisze życie je (wrum, wrum)
Proszę cię, mordo ty nie masz podjazdu
A ja wożę się (wrum, wrum)
Wożę się, bragga zawsze pełne faktów
Pisze życie je (wrum, wrum)

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]