[Refren: Grzegorz Ciechowski]
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Spadnie na kraj
[Zwrotka 1: Białas]
Nie boję się śmierci, no, bo nie trzeba żyć po to, żeby być najlepszym
Jak zarobiłeś kwit, to się typie lepiej ciesz nim, zanim zostanie nic, bo pieniądze nie są wieczne
Jak pióro, którym podpisujesz swoje obietnice, nie zapisuję wersów, bo wolę ci je wyryć na psychice
Niektórzy mówią że jestem potworem, to dlatego, że nie stać ich na lepszą metaforę, a tu
Fani chcą być mną żeby móc się poczuć luźno, hejterzy chcą być mną by popełnić samobójstwo
I dzieci chcą być mną, żeby nigdy nie dorosnąć, a dorośli chcą być mną, żeby poczuć się beztrosko
Pokażę się z nowej strony, sam nie wiem z jakiej dokładnie, bo mam chyba ze trzy tomy
Wszystkie zapisane maczkiem, jak nie jesteście gotowi na inwazję, to uważajcie na głowy, zaraz spadnie
[Refren: Grzegorz Ciechowski]
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Spadnie na kraj
[Zwrotka 2: Białas]
Jak widzę pieniądze na ulicach to sobie chodzę po nich nigdy po nie się nie schylam
One mi lecą z nieba, a ja otwieram plecak i jak napełnię go to się zawijam
Ta piosenka nie jest napisana dla pieniędzy, rozumiesz? Choć lubię takie piosenki
Lubię kwit, lubię szmal, lubię hajs, lu-lubię dużo pengi
Typy się pytają nas co teraz mamy w planach, budujemy grę na nowo, dobro będzie wygrywało
Muzyka od zawsze była we mnie zakochana, a jej usta wysuszone wciąż nawiązywały dialog
Ja jestem artystą, pracy poświęciłem życie, moje słowa błyszczą tak, że ledwo widzę je
Jak nie ufasz mi, że kraj się ugnie przez tą płytę, to zaufaj człowiekowi co zbudował Republikę
[Refren: Grzegorz Ciechowski]
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Inwazja spadnie na kraj
Spadnie na kraj