[Refren]
Hiphopowy świat
Przedstawiam go tak jak ja widzę
Pieprzę w której grasz lidze
Jesteś dobry chłopak? Podejdź bliżej
Myślę, że Cię nie zawiodę w drodze przez życie
A i Ty mnie nie
Trzymaj się, na to liczę
Wiesz jak jest brat, na to liczę
Na to liczę brat, brat na to liczę
[Zwrotka 1]
Nikomu źle nie życzę, nie ćwiczę dla potyczek
Pojawiam się i znikam z okrzykiem nie ze skowytem
Twym kaprysem vis-a-visem, nadstawiaj policzek
Znów strajk, niechaj mój rap stanowi pożytek
O świcie, zwała lub siły nie spożyte
Szósty zmysł działa dla umysłu, ciała
Mikrofon nie bronią, choć nie ironią byłby kałach
Gdy myślę o zakałach: senator, pies, prałat
Ty i ty przed najwyższym alibi się załatw
U rapperów, poetów imieniu targanych przez zmiany
Niewiarygodnie traktowany
Przypominamy się, o swoje upominamy
Nas nie obowiązuje żaden regulamin
Oddani temu co mamy, na tym polegamy
Ot tak morda po Fruity Loop'a zamysł to dynamit
Idea autorstwa bractwa na nich się skupiamy
Chudy grubas, wplata się rekompensata
Za dzieła które przyszło wymiatać nie na automatach
Jebać impas, jeszcze nastąpi formy zwyżka
Wie to nawet szympans, co robi ubogi misz-masz
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]