[Zwrotka 1]
Kolejne urodziny, kolejny raz bezbarwne
Ex życzą mi sto lat samotności jak Márquez
Golin co z ciebie za podróżnik
Po co pchasz się do Azji, nie wytrzymasz tam stu dni
Najpierw jakieś sto osób mi coś powie
Przez sto dni mam sto głosów w swojej głowie
Młodzi pierdolą Władysława Jagiełło
Młoda chwyci za berło gdy zobaczy sto euro
Jak setka innych wyjechałem za chlebem (hajs)
Parasol ochronny w angielskiej ulewie
Jest stówa na barze, na sto procent się zjawię
Procentów nie liczę niczym ruskie mafie
Setka krytyków chce ustalać ranking
Bardziej zieloni niż Benjamin Franklin
Miałem się skończyć tuż po stu gwoździach
Wróciłem z Azji, siema, znów Polska
[Refren]
Bo Golin jest jeden na sto, sto
Bo Golin jest jeden na tysiąc
Golin jest jeden na milion
Zera nie grają tu roli, to Golin
Bo Golin jest jeden na sto, sto
Bo Golin jest jeden na tysiąc
Golin jest jeden na milion
Zera nie grają tu roli, to Golin
[Zwrotka 2]
To setki godzin gapienia się w szybę
W pociągu do sławy ja mam wilczy bilet
Gdy połowa widzi mój talent nad kartką
Połowa przesypia go smacznie jak Argos
Słabych częstuję śrutem
Liryczny karabin, sto pomysłów na minutę
Leją tu wodę więc dostają strzały
Gotują się w środku choć nie puszczą pary
Piszę sto pieśni jak Dante
Trafię do piekła, na to mam gwarancję
Płyty mam zdarte jak van Gogh
Setki kilometrów daleko za mną
Cesarz, uciekam z wyspy po chwałę
Studniówka, życie to bal jest nad bale
Chociaż sto razy zdążyłem się potknąć
Za każdą lekcję dziękuję po stokroć
[Refren]
Bo Golin jest jeden na sto, sto
Bo Golin jest jeden na tysiąc
Golin jest jeden na milion
Zera nie grają tu roli, to Golin
Bo Golin jest jeden na sto, sto
Bo Golin jest jeden na tysiąc
Golin jest jeden na milion
Zera nie grają tu roli, to Golin