Rasmentalism
Odwiedzamy Tichuanę
[Zwrotka 1]
Prawo i syf ma kryzys, ja mam kryzys
Gram sobie w miłość kamień pcham jak Syzyf
Napisałem to i zostawiłem kumpli zaraz
Jestem Masta Ace to moja Lublin Masala
Odleciałem trochę wyżej co?
Nie masz pojęcia co się dzieje kiedy widzę ją
Znasz ten numer para spoko życie inne tło
Gówno prawda życie jest tłem kiedy idę z nią
Sorry bracie że się drażnię z twoim vibe'm
Po paru piwach włącza mi się Bobby Caldwell
Wyłącz to jak jesteś twardziel na dzielni
Ja daje to głośniej, jestem twardziel jak Penigra
Każdy tu
Czuje sie właśnie tak
Właśnie tak
Każdy tu
Czuje się właśnie tak
Czuje się własnie tak
E, W, A to mój cały alfabet
Czytam biegle Braille'm, znam rozdziały na pamięć
Zrywam jabłka na potęgę, olać Stary Testament
Zdejmij ciuchy, za gorąco, odwiedzamy Tichuane
Odpal Handycam, nie robie rodzinnych zdjęć
Żaden ze mnie familyman
Kto powiedział że to źle kiedy wszystko pieprzy się
Potem blunty i słodycze, albo jedźmy gdzieś
Jak twoja gwiazda nie spełnia życzeń
Bracie zmień orbite, albo galaktyke
Kumasz chemie? twoje związki to kwas
Złam zasady i siekaj takie jointy jak ja
Takie jointy jak ja