(Refren : Doli) 4x
Patrzysz na liczby
Wbijam na tor, wygrywam wyścig
Nescar palę gumy
Za mną widać tylko ten dym
Lecę prosto, nie patrzę w tył
Docenią obecność zanim zmienisz się w pył
(Zwrotka 1 : Obi)
Mamy za nic
Skąd mamy na to palenie
Wcale nie mówię ze mamy tek kwit (ej)
Gdy ziomy tu palą
Ja sadze wybuchy z kałacha, kamikaze
Wychodzę bo mam wyjebane
Nie musze sie pytać znowu co jest grane
Brońcie panie Boże, gdy powiem ze nie mam siły
Kontrowersyjnie uderzam w uśmiechy i psuję miny
Jestem pierwszy, drugi, trzeci w chuju mam wasze rozkminy
00, panamero, przez Teksas, to dla rodziny
I kiedyś chciałem robić skr skr skr skr skr
I teraz dym dym dym dym dym
Spod opon dym dym dym dym dym (wow)
Nescar robi mi w głowę świt
(Refren : Doli) 4x
Patrzysz na liczby
Wbijam na tor, wygrywam wyścig
Nescar palę gumy
Za mną widać tylko ten dym
Lecę prosto
Nie patrzę w tył
Docenią obecność zanim zmienisz się w pył
(Zwrotka 2 : Obi)
Obrócone twarze
Ja w parze z demonem wojny
Na zakazie po razie
Robimy zakręt
A wstęp wolny
Znowu mówię prawie na razie
A nie wychodze z formy
Jako starzec napisze na barze że nie jestem skromny
A kiedy pale to pale
Nie jaram tony haze
Dużą skale wywale
Się w pale nie mieści tu wcale
Dupy znane, nieznane
Łzy wylane te szklane
To działa w kurwe na banie mi
Nie chce mówić im więcej
Nie chce zgubić nic
To działa w kurwe na banie mi
Nie chce, nie chcę, nie chcę nic
(Refren : Doli) 4x
Patrzysz na liczby
Wbijam na tor, wygrywam wyścig
Nescar palę gumy
Za mną widać tylko ten dym
Lecę prosto, nie patrzę w tył
Docenią obecność zanim zmienisz się w pył