JodSen
Wóda Na Betonie
[Zwrotka 1]
Co mnie obchodzi jakie łykasz sobie psychotropy
Czy nawijasz o tym tylko bo jest na to popyt
Moje ziomy kraulem to pływają nawet w bagnie
Biorą co im się należy, a żaden nie kradnie
Orient, orient, rzepy na ogonie
To co płonie , to nie moje, a że w dłoni, to nie moje dłonie
Rzucam to pod sukę, a to tylko rutynowe
Jak odjadą to podniosę, potem puszczę w obieg
True story bro, pod oczami wory bo
Tygodniowy full zapierdol, nie mefedronowy ciąg
Gru-gruby odpał, ale też ciężka praca
Nie podbijaj do nas, jeśli tego nie ogarniasz

[Refren]
Polej to, polej to, polej, olej klub
Pęka Wóda Na Betonie, moje crew
Żywe nawet jak po zgonie, zimne W
Tak przerywamy monotonię
Polej to, polej to, polej, olej klub
Pęka Wóda Na Betonie, moje crew
Żywe nawet jak po zgonie, zimne W
Tak przerywamy monotonię
Tak przerywamy monotonię

[Zwrotka 2]
Nie wylewam za kołnierz, bo mam na głowie kaptur
Jakbym miał mieć super moce, to wątrobę z kevlaru
Tutaj skąd pochodzę nie ma zmiłuj, nie ma żałuj
Dlatego poza wieczorem, nie masz życiowych planów
Ale rozkmiń, weź kurwa dorośnij
Albo na garnuchu, jak szczyl specjalnej troski
Jak za bardzo nie masz farta tu na związki
Na szpicy wbijaj gole tak jak Lewandowski
Szacunek mam do kobiet na proce wyjebane
A kto bez winy powiedz, to niech wystrzeli kamień
Logistyka do nocnego, deale obgadane
Tak działają betonowe grupy zorganizowane

[Refren]
Polej to, polej to, polej, olej klub
Pęka Wóda Na Betonie, moje crew
Żywe nawet jak po zgonie, zimne W
Tak przerywamy monotonię
Polej to, polej to, polej, olej klub
Pęka Wóda Na Betonie, moje crew
Żywe nawet jak po zgonie, zimne W
Tak przerywamy monotonię
Tak przerywamy monotonię