[Refren: Chivas]
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
[Zwrotka 1: Chivas]
Ej, ja nikogo nie prosiłem o pomoc
Chociaż tyle pomagałem, że nie przespana noc
Młota nie podniosę z ziemi już jak Tor
Teraz szybko jadę sam, zamykam Aventador
Ej, Wszyscy patrzą mi się na ręce
Patrzą się, bo mam tam napisane say10
Ej, Widzieli we mnie koleżkę
Później w moment kurwy pozmieniały się jak Ben 10
Ej, już nie oglądam się na resztę
Wyjebałem już z kieszeni wszystkie węże
[Refren: Chivas]
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
[Zwrotka 2: Blacha]
Tylko tak pierdolisz zimna krew, szybki cash
Pizda jesteś, nic nie masz, niе umiesz, a gotujesz się
Faluję w skarpetach, gdy niеbiescy za tobą
Pytasz podejrzanie kurwo, nic nie słyszę, Van Gogh
Odrabiałem lekcje na parapecie
Teraz odpoczywam przed show na backstage
Chowałem zielone w subwoofer
Transport tani sort za gotówkę
Wokół mnie ten sam cel, gdzie się patrzysz
Znów góry na mnie jak Alpy
[Refren: Chivas]
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh
Ej, mieli wygryźć jak Tyson, a ja, ja to Van Gogh