Chivas
Pół życia
[Zwrotka 1]
Dupy są toxic
Ale nie ma problemu, bo jestem gorszy
U mnie nie ma afteru, bo nikt nie kończy
Poznaj moich kolegów, my chcemy popić, my chcemy dopić
My chcemy tylko top zwijać jak kokon motyla
Pod ręką glock
Jak spróbują mi coś zrobić, no to będzie kosz; Lillard
Albo jak golf, bilard
Do dziury odbijam kule dwie (okej)
Jesteś szczęśliwa dziwko, bo ja nie (nie)
Ale kurwa, co ty wiesz (wiesz)
Wydałem trochę szmalu, żeby odbudować się
Ale kurwa, co ty wiesz
Patrzą przez pryzmat zdjęć
Ale przez foty nie widzać, że uroniłem milion łez

[Bridge]
Po-powiedz czy widzisz mnie
Powiedz czy widzisz mnie
Błyszczący cały łeb mam
Powiedz czy widzisz mnie
Widzę Cię, Brеk
Widzę Cię
Widzę Cię, Brek, yeah
[Refren]
Pół życia piłem, a pół życia miałеm wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifowałem
Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifo–

[Zwrotka 2]
Czuję luz
Nic tak nie działa na suki jak Grey Goose
Dzisiaj przeprowadzam tuning
Tyle kół znów wpada mi na konto z nieba
Ta panna chce wpadać do mnie, to szansa jak w milionerach
Pół na pół, telefon daj do przyjaciela bo zawsze se latam z ziomkiem
Nie ważne jak to odbierasz
Kładę chuj, mó-mówisz idź do piekła, to jakbym tam nigdy nie był
To jakbym tam nigdy nie spadł

[Bridge]
To był długi rok
Rzuciłem szlugi w kąt
Mimo to dalej coś mnie dusi wciąż
Zrobiłem głupi błąd
I pewnie zrobię jeszcze więcej
Ale nie martw się o mnie
Mama przecież jeszcze będzie dobrze
Mama przecież jeszcze będzie dobrze, yeah
(Młody White)
[Refren]
Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifowałem
Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifowałem