Dudek P56
To dla Ciebie
[Refren x2]
Jakbyś chciał żeby było opowiedz mi koleżko
Usiądź i posłuchaj, posłuchaj o czym jest tekst bo
Bo życie to nie bajka, tutaj nikt nic za darmo nie da
Chciałbyś dużo mieć postaraj się wyjebać życia nietakt
Powiedz o czym myślisz, co siedzi ci na duszy
Pamiętaj ziomeczku marzeń nie da się wyburzyć
Przesyłam ci słowo z mego życia, to dla ciebie
Poświęć chociaż chwilę jeszcze raz to dla ciebie

[Zwrotka 1]
Jak miałem 14 lat to marzyłem o ubraniu
Żeby było modne, choćby oryginał z bazaru
By nie chodzić w większych ciuchach po braterskim rozdaniu
Żeby kupić pierwsze dresy na guziki tak dla szpanu
Tak jak wszyscy w tamtych czasach pstrykaliśmy w kapsle
Przejmowaliśmy boiska, kitraliśmy się na klatce
Klasyk ekipa na ławce zawsze kilkunastu typa
I nikt wtedy nie narzekał, że jest źle, że jest lipa
Przypał, ryzyko kombinacji, nie zdałeś
Jak mało masz znaczy, że za mało się starałeś
Nie grałeś, nie ryzykowałeś no więc nie masz nic
Opowieści o przeżyciach i baletach to pic
[?] w swojej rzeczywistości
Ja mam co chciałem mieć, nie za dużo, ale dość mi
Dziś rzucam kośćmi, trwa walka o marzenia
Wytrwałość i poświęcenie podstawą do ich spełnienia
[Refren x2]
Jakbyś chciał żeby było opowiedz mi koleżko
Usiądź i posłuchaj, posłuchaj o czym jest tekst bo
Bo życie to nie bajka, tutaj nikt nic za darmo nie da
Chciałbyś dużo mieć postaraj się wyjebać życia nietakt
Powiedz o czym myślisz, co siedzi ci na duszy
Pamiętaj ziomeczku marzeń nie da się wyburzyć
Przesyłam ci słowo z mego życia, to dla ciebie
Poświęć chociaż chwilę jeszcze raz to dla ciebie

[Zwrotka 2]
Jakbym chciał żeby było? więc opowiem ci w skrócie
Chciałbym żeby każdy pies na swoim miejscu leżał w budzie
By obłudzie się przeciwstawili wszyscy nasi ludzie
By dobrym chłopakom z fartem życie szło jak najdłużej
Nie rozumiem tej zawiści i popierdolonych faz
Człowiek by marzenia ziścić zrzuci na koleżkę głaz
I nie raz i nie dwa, tylko kurwa parę razy
Boże trzymaj mnie z daleka od tej psychicznej zarazy
To nie życie science-fiction, to to życie trudne czasy
Dobre słowo, dobrzy ludzie kontra śmierdzące balasy
Którzy chodzą i się wożą, że niby to wiedzą wszyscy
Ja od małolata wiem mądralesza jebaćć w cipsko
Kiedyś grałem i nie miałem, teraz dalej gram i mam
Bo czas mija, życie leci i znowu nie jestem sam
Ze mną moi ludzie człowiek, gramy w to od paru lat
Wiem do kogo mówić ziom i do kogo mówić brat
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]