Dudek P56
Dresowy Styl
[Zwrotka 1: Bonus RPK]
Najacze, tak nie inaczej po blokach skacze
A.I.R.M.A.X. kozaczek
Dresowy styl chodzę tylko w tym
Zawsze na sportowo jestem ubrany
Bielany, kilogramy wypuszczany dym
Witamy na dzielnicy północnej strony
Prosto z warszawy chłopak utalentowany
Pisze nowy rym co jest teraz nagrywany
Nie ma co ukrywać u nas zajawka kipi
Dzień jak co dzień ziomkowie, interesy, nawijki
Graffiti, kolędy rapy dobre tematy
Tylko dresowy styl nic po za tym, nic po za tym

[Zwrotka 2: Kokot RPK]
Ryj mam uhahany, zbiegam se po schodach
Air Maxy na stopach, trzy paski na spodniach
Kopsaj żara morda, bo chce se odpalić browca
Właśnie tak dziewczynko, właśnie tak chłopaku
Wieczorami w parku na stołach do szachów
Niesie się śmiech osiedlowych pijaków
Jak masz coś to jedź i nie zwalniaj tempa brachu
Nie ma żalu pif paf, pij, pal, baluj
Choć niejeden z nas zęby na tym zjadł
Blant uspokoi rozpalone głowy
Bądź spokojny robie swoje nie wychodząc z formy
Kokot, RPK nie brak w bani korby
[Zwrotka 3: Dudek RPK]
Wiadomo co jest grane, zarzucam katanę
N do I K do E jarane
Nastukany stale trowcem ruszam w balet
Nic mi się nie psuje tego dnia żadne ale
Palę grubo pale taki tu jest zwyczaj
Jak nie kumasz tego chłopcze to się lepiej przyzwyczaj
Ja i moi ludzie, ja i ludzie moi
RPK wypuszcza dres kozak jest bez paranoi
Dwoi i się i troi coraz więcej jest tego
Zajebisty sort, sort to dresowy styl kolego
Nie pytam dlaczego jak kiedyś tak i dziś
Rzucam szelest koncert, melanż, melanż, koncert i jest git
Człowiek Kilo, lisi spryt, ogarniam swoje sprawy
Wszystko sweet, gra gitara ta taki wrodzony nawyk
Ponad kilo styl warszawy, dla dobrych ludzi słowo
Z farcikiem koleżko leć, leć do przodu aby z głową

[Zwrotka 4: Narczyk]
Siedzę na rejonie, jak zawsze gibon płonie
RPK, Ciemna Strefa, dresowy styl co nie
Orzeł w kornie, ta tutaj się lata
Za brata palę bata, kozak sorcik co wymiata
Atak na tracki, zajebista muza
Posłuchaj tego głosu, on z podziemia się wynurza
RPK grube lolo Ciemna Strefa, też tu jest
Reprezentuję styl [?]
[Zwrotka 5: Kłyza]
Miasto [?] A dzielnica bloki
To tutaj na sportowo stawiam swoje kroki
Cisnę po ulicy i psy się trafiają
Szybko leżę na glebie i dresik mi wiskają
Ja leżę i się śmieję, bo i tak nic nie znajdą
Jedynie po złości na komendę mnie zgarną
Chujowa perspektywa na dzisiejszy wieczór
Poszedłbym inną ścieżką gdybym akcje przeczuł
Jednak fart mnie nie opuszcza i kurwy mnie puszczają
Przez szczekaczkę meldują, że interwencję mają
Podnoszę się z ziemi i idę wkurwiony
Że nie dało się przejść niezauważonym
Ustawka z chłopakami i płoną historie
Następne doświadczenie mam na to swą teorię
Życie jak życie raz na dole raz na górze
Mogłeś psie lepiej szukać bo miałem w kapturze

[Zwrotka 6: Warunia]
Dres, dres, dres dzień jak co dzień w to odziany
Przemierzam osiedla jak zawsze ujarany
Kombinacje, wały, patenty na hajs
Melanż z ziomalami jest dla mnie jak raj
Przy tym dobry rap który skłania do przemyśleń
Pierdolić policję to chyba oczywiste...
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]