Dudek P56
El Label
[Refren x2]
El label
El label
El label
Label, label

[Zwrotka 1]
El label, zaczynam dziś, porównamy to z cudem
A więc co dzisiaj robimy? Rozjebiemy tą budę
Naturalnie mordeczki, sami dobrzy ludzie są tu
Z daleka od tych, którzy chcą nas prowadzić do sądu
Jebać trzeba, jak głośno i wyraźnie
Oni mogą karać za to, co nie miało miejsca, znasz mnie
Jam normalny chłopak co u Ciebie gra koncert
Więc powtarzamy razem: nigdy więcej nie zabłądzę
Że ostre te kolce, chciałem zerwać, podarować
Wszyscy ludzie ręce w górę, trzeba umieć się zachować
Wszyscy pierdolimy co kto mówi
Wy dla nas, my dla was, czyli dla dobrych ludzi
Kiedy mówię Polski rap, wiadomo, że mówię label
Label, label
Przerwa nie wchodzi w rachubę, proste słowa gniota przerwę
Wszyscy, proste słowa gniotą przerwę

[Refren x2]
El label
El label
El label
Label, label
[Zwrotka 2]
Label pozwala mi odetchnąć, czasami daje kopa, jak Glock
Wyrywa tak, jak dynamit, kurwa niezły odlot
Jestem ponad podziałami, widzę z góry po trochu
Ludzie mali są na prawdę, mali kurwa, że w szoku
Każdy by był to wiemy, każdy z nas tutaj żyje
A więc co, piach do piachu i niech kurwa tam zgnije
No bo co, kupa strachu warta mniej niż dwa kije
Pierwszy buch, drugi buch zawsze za to, że żyję
To jest koncert człowieku, jestem tu, więc się bawię
Co poradzić mam na to, że wciąż myślę o trawie?
Że wciąż myślę o słońcu, chodźcie razem powtórzmy
Umawiamy się przez całe życie, a więc nie stchórzmy
Właśnie tak, taka moja już droga
Polska ziemia, gdzie pierwszy raz stanęła ma noga
Jestem tu, więc mordeczki proszę jeszcze jedno zdanie
P56, i niech tak zostanie

[Refren x2]
El label
El label
El label
Label, label

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]