Piotr Zwierzyński
Cztery po cztery - WBW, eliminacje Poznań
„Cztery po cztery” to nowy cykl, który będę prowadził jednocześnie na moim blogu(na który zapraszam – link) jak i Genius.com. Co w nim znajdziecie? Cztery szybkie odpowiedzi od czterech osób związanych z konkretną bitwą, której będzie dotyczyła dana odsłona

Na pierwszy ogień eliminacje WBW w Poznaniu, które pokrótce opisali mi zdobywca 2. i 3. Miejsca(Toczek i Milu), prowadzący tę imprezę Filipek oraz jeden z jurorów – Pejter. Zaczynajmy!
1. Tegoroczna edycja WBW przyniosła szereg zmian, w tym również w systemie rozgrywania preeliminacji. Od teraz zamiast solowych występów pod temat, zawodnicy pojawiają się na scenie dwójkami. Jak oceniasz takie rozwiązanie? Jakie widzisz w nim plusy, a jakie minusy?

Toczek: Plusy są takie, że od razu można złapać bitewną konwencję, minusem jest to, że flowowi gracze nie mają pola do technicznego popisu tylko od razu są wrzucani na pole walki. Często w elimkach było tak, że jury wybierało 2-3 wyróżniających się technicznie graczy do 16, teraz panczlajnowcy mają te 2-3 miejsca więcej 😉

Filipek: Nie widzę w nowym rozwiązaniu żadnych minusów. Już dawno powinno odejść się od tego beznadziejnego "40 sekund na temat" jako formy preeliminacji. Po pierwsze czysto organizacyjnie: szybciej, łatwiej i klarowniej. Zamiast 60 zawodników którzy wchodzą, losują, nawijają, schodzą, wchodzą, losują i nawijają skraca się preelimki do 30 walk po jednym wejściu, na jeden temat i początek bitwy nie męczy ucha 2.5 godziny, tylko odbywa się w niecałą godzinę. To super rozwiązanie dla publiki i dla zawodników. Dla publiki bo od razu dostaje krew, a świeża publika to żywa publika. Dla zawodników bo mogą się wykazać w formie battle, czyli tego po co tam przyszli, a nie układać braggę pod "preambuła Ludwika 16". Nawet jak odpadniesz, to masz chociaż namiastkę walki, a nie wyrzucasz sobie, że dostałeś temat którego nie rozumiałeś, a twój dużo gorszy kumpel miał "Jarosław Kaczyński" i przeszedł. W czasach gdy po Miliczu chodziły dinozaury, jeżdżąc na bitwy często odpadałem w takich preelimkach przez taką głupotę

Milu: W nowej formie preeliminacji w zasadzie widzę same plusy ,są dynamiczne, ciekawsze ,publika się przy tym nie nudzi i co najważniejsze na tego typu imprezach oszczędzamy sporo na czasie ,a i typowo panczlajnowym zawodnikom jest zdecydowanie łatwiej

Pejter: Zobaczymy jak wyjdzie w praniu z tym nowym systemem. Jeżeli chodzi o preelimki to lepiej jest w dwójkach, bo po pierwsze szybciej, a po drugie sprawdzamy nawijaczy w docelowej formie - walki z innym zawodnikiem
2.WBW po długim okresie czasu powróciło do Poznania. Twoim zdaniem miasto godnie przyjęło imprezę tej rangi? Jak ocenisz atmosferę w klubie

Pejter: Dużo osób. Fajne osoby. Zajebiście

Toczek: Atmosfera w klubie była świetna, odczułem zmienność publiki, która kibicowała mi od początku, a po tym, jak pokonałem Trampa, już każdy chciał abym został odjebany przez Kaza. Taki urok bitew, uśmiecham się na myśl o tym, że freestyle pod różnymi względami bywa nieprzewidywalny. Freestylowa publiczność pozwala sobie na coraz więcej, fajnie - im większy hardkor tym lepiej, w końcu to pole potyczek

Filipek: Poznań jest jednym z największych miast w Polsce, może przez to, że przez lata nie było tam czołówki freestylowców jak np w: Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku nie skupiało się na nim, ale zapotrzebowanie na wolne style jest tam wielkie co było widać w klubie. Ostatni raz widziałem taką kolejkę przed bitwą podczas "słynnego" WBW 2015. Publika reagowała żywiołowo, nie trzeba było prosić się o hałas. Było git

Milu: Publika zdecydowanie na plus ,reakcje od początku do końca ,często jest tak ze przy finale ,nawet półfinałach ,publika jest trochę znudzona i nie ma już takich reakcji, przez co walki nie mają już takiej mocy i wydają się nietrakcyjne , na początku był delikatny problem z dźwiękiem ale wszystko zostało ogarnięte i myślę ,ze impreza poziomowo i organizacyjnie byłaby czołówką wśród zeszłorocznych eliminacji
3.Na gwiazdę i zarazem niespodziankę wieczoru wyrósł Tramp. Sądzisz, że ma on szansę namieszać w całym cyklu, czy był to raczej jednorazowy strzał?

Milu: Zawsze ciężko ocenić nowych młodych zawodników ,Tramp odpalił i zdecydowanie słychać fajny potencjał ,spontaniczne wersy ,trafne ,aczkolwiek po pierwszej walce z murzynem zdobył hajp "zdolnego młodego" mimo to ,że werdykt przed dogrywka mógł być w drugą stronę , wykorzystał poparcie publiki i w dalszych walkach pokazał pazur ,jeśli pojeździ widzę szanse na awans

Pejter: Ma szansę, znam Trampa już jakiś czas, jest potencjał. Jako sędzia zadbam o niego :v trochę się czasem zacina i nawija nieregularnie, ale da radę

Toczek: Kibicuję chłopakowi, młodziutcy zawodnicy zawsze są pupilkami publiczności. Niech korzysta z hajpu i uczniowskich zniżek, nie wszystkim jest to dane ;) To czy namiesza zależy tylko od niego, nie jestem jasnowidzem, ale postawiłbym symboliczne 50 zł, że tak
Filipek: Przede wszystkim to mega spontaniczny freestylowiec któremu zająknięcia, wyjebki z bitu i różnego rodzaju kłopoty zdarzały się na równi ze świetnymi ripostami. Taki Bober podczas swoich pierwszych elimek WBW, tylko, że jeszcze młodszy. Jeżeli skupi się na pierwszym uderzeniu{ bo zauważyłem, że większość hałasu zbierał po kontrach}, nie będzie musiał martwić się tym, czy publika znowu go poniesie stając po stronie underdoga. Jedna dobra bitwa nie czyni nikogo faworytem, ale fajnie leciał. Fajnie jakby coś ugrał
4.Kolejny raz przy okazji WBW oberwało się także sędziom. Klasyczna „łatka” przylepiona do organizacji, czy raczej nie obyło się bez kontrowersji?

Filipek: Z paroma werdyktami również nie zgadzałem się stojąc z boku, ale na dobrą sprawę buczeli na nich tylko w walce Trampa z Toczkiem więc nie demonizowałbym ich tak. Kaz był najlepszy, Kaz wygrał. Jury nie popsuło widowiska

Milu: Przy takiej ilości zawodników ,oraz słuchaczy zawsze będą kontrowersje ,co do walki Trampa z Toczkiem bo domyślam się ,ze o to chodzi ,naprawdę ciężka walka do oceny. Toczek którym jaram się naprawdę mocno nawijał świetnie ,technicznie na pewno był lepszy ,linijki trafne jak zawsze ,lecz to Tramp kupił publikę i wydaje mi się ,ze po pierwszej dogrywce on powinien przejść dalej , z tym trzeba się liczyć jeszcze nieraz każdy z zawodników "nieuczciwie" wygra lub przegra

Pejter: Było lekko kontrowersyjnie, ale prawda jest taka, że po nokaucie trampa w poprzedniej walce, publika była nieobiektywna i staraliśmy się to zrekompensować, dlatego ja byłem cały czas za dograniem zawodników, aż do momentu kiedy tramp pokaże, że naprawdę zasłużył na ten hałas. Podpowiedz dla publiki - jak chcecie, żeby wasz ulubieniec przechodził dalej, to nie możecie przy dobrych wejściach jego przeciwnika milczeć jak grób, bo to boli jurorów w uszy i serca, pamiętajmy, że to ciągle ma być zabawą

Toczek:Nie oszukujmy się, publiczność ciśnie sobie jaja z tym sędzią chujem, nie ma żadnej nienawiści, jest to po prostu element, który narodził się na WBW 2015. Większych kontrowersji nie było, na szczęście nie było miliona dogrywek bo sędziowali to ludzie z jajami. Jak ktoś jest pizdą co nie ma własnego zdania i daje 10 dogrywek albo czeka co powiedzą koledzy nigdy nie powinien siadać w loży sędziowskiej, chyba, że pomiędzy walkami aby sobie pomiętosić kanapę i strzelić oranżadę. A sędziowanie w Poznaniu 10/10 😉Jeżeli nowa forma Wam się podoba, zapraszam na(strony będą otwierać się po kliknięciu w link):

Mojego bloga

Mój fan page

Fan page Freestyle Genius Polska

Fan page Rap Genius Polska

Fan page WBW

Fan page autorki zdjęć

Fan page Filipka

Fan page Pejtera
Fan page Toczka