Z.B.U.K.U
Nie mogło być lepiej
[Zwrotka 1]
Mam to co chciałem, nie mogło być lepiej
Pani za ladą mnie prosi o podpis gdy robię zakupy w jej sklepie
Nie mogło być lepiej, mam trasy po kraju
Spotykam ludzi co dają natchnienia mi więcej
Niż stany na haju
Mam to co chciałem, publika mnie kocha
Zamykam oczy i rapuje wersy, co dają mi światło po nocach
Robię co kocham, nie mogło być lepiej
Odrywam nogi od ziemi muzyką, bo zamykam oczy i lecę
Nie mogło być lepiej, mam kontrakt ze Stepem
Siano na ruchy, na buchy
I coś tam odkładam powoli w skarpetę
Nie mogło być lepiej, dziś latam po świecie
I sam nie wiem ziomuś gdzie kolejna podróż mnie jeszcze zawiedzie
Mam klasę mercedes i warczy ferrari
I w chuju mam ciebie i ciebie i ciebie
I wszystkich tych twoich zazdrosnych ziomali
Płyne na fali - mahnamara
Cały los niby mam na barach
Przez wódę znowu - skończę w barach
Nie wychodzi mi - tak się staram

[Refren x2]
Może znajdę na tą głowę kiedyś złoty środek
Na razie mam to co chciałem
To co chciałem robię
Teraz tylko daj zdrowie Boże proszę cię
Już nauczyłem się jak delektować każdym dniem
[Zwrotka 2]
Mam to co chciałem, nie mogło być lepiej
Moi idole dziś przy jednym stole
I mamy co kruszyć do bletek
Nie mogło być lepiej, chce własną corvettę
Wiem, zawistni ludzi by chcieli tu żebym znów skończył na dnie
Nie, mam obrany cel, dojdę do niego tu nawet po trupach
Typów co myślą ze nie oddam życie za wersy jak Biggie i 2Pac
Ej, rap to nauka, wystarczy tylko nauczyć się słuchać
Pierdole dragi choć nie będę kłamał że czasem nie zdarzy się tutaj
Nałóg to sługa
Dosłownie każdy, wiem to – byłem
Wóda i dragi tak bardzo chcą odebrać od tego życia mi siłę
Chemia promile to nielichy bilet, pociąg już czeka
Krzyżyk na drogę, bo zrobię co mogę tu żeby tam z tobą nie jechał
Na moich pociecha, co jeszcze ich nie ma
Chce widzieć uśmiech
A chudziutkie lata tu moim talentem zamienić na tłuste
Nim na zawsze usnę stanę przed lustrem
Z paszczy wykrzyczę - nie mogło być lepiej
Mam to co chciałem - wybrałem życie

[Refren x2]
Może znajdę na tą głowę kiedyś złoty środek
Na razie mam to co chciałem
To co chciałem robię
Teraz tylko daj zdrowie Boże proszę cię
Już Nauczyłem się jak delektować się każdym dniem
[Zwrotka 3]
Mam to co chciałem, nie mogło być lepiej
Dostaje tak dużo ciuchów, że czasem zapominam odrywać metek
Nie mogło być lepiej, rap poleciał w eter
Tysiące ludzi na hali w Poznaniu, w Sopocie prawie sześć setek
Nie mogło być lepiej, mam mega tapetę
Patrzę na płyty w tych ramkach i czuje że mogę być dumnym człowiek
Nie mogło być lepiej man, sprzed lustra na scenę
Dodaję wiary tym ludziom swe siły i przez to się czuję raperem
Zrobiłem karierę jak sukces to hejty
Nie rozumieją że dają mi fejmu, gdy piszą to o mnie wack mc
Ja wciąż pisze wersy nawet nie myślę by przestać
Dopóki będą tu ludzie co wstają, gdy tylko się znajdą na deskach
Nawet nie myślę by przestać, marzyłem o tym od dawna
A teraz nie mogę uwierzyć, jak wszystko to o czym marzyłem się sprawdza
Wakacje na jachatach
Z małego miasta, po flesze świateł
Nie mogło być lepiej, mam to co chciałem
Profesja: raper!

[Refren x2]
Może znajdę na tą głowę kiedyś złoty środek
Na razie mam to co chciałem
To co chciałem robię
Teraz tylko daj zdrowie Boże proszę cię
Już Nauczyłem się jak delektować się każdym dniem[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]