Z.B.U.K.U
Dionizos
[Refren]
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
Na końcu świata
Jak Dionizos wino prosto z butli pić
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
W zupełnej ciszy, gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
Na końcu świata
Jak Dionizos wino prosto z butli pić
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
W zupełnej ciszy, gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil

[Zwrotka 1]
Trzymam w rękach swój los
Dziewczyny kochają mój głos
Grałem koncerty za darmo
By w końcu rap zaczął przynosić mi sos
Mówili dragi to sztos
Brałem je – kurwa nie sądzę!
Do dzisiaj ziomek mam ciary na plecach
Jak wspominam z Chadą te loty po Polsce
Dziś spokojnie z jointem zamulam sobie na chacie na Netflix
Toksyczne przyjaźnie nareszcie zwinąłem jak pieprzone bletki
Stąd mam stan ducha lekki ziom
Teraz tu wole se posiedzieć z nią
Życie wygląda zupełnie inaczej od kiedy włączyłem marzenia na ‘on’
Wiec odlatuje stąd jak z jointa dym
By zresetować głowę
Przegnać z jej wszystkie koszmarne sny
Nie chce słuchać już o wszystkim tym co mówią głowy w tv
Dla nich świat jest chyba tylko zły
Pije tequile na łyk, łyk
Zagryzam cytryną i otwieram wino ze swoja dziewczyną
A chmury nad głowami płyną mi
I może to wszystko jest tylko na chwile
To wkręcę się w ciebie jak młody Dionizos
I w końcu poczujesz że żyjesz
[Refren]
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
Na końcu świata
Jak Dionizos wino prosto z butli pić
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
W zupełnej ciszy, gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
Na końcu świata
Jak Dionizos wino prosto z butli pić
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
W zupełnej ciszy, gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil


[Zwrotka 2]
Mija mi kolejny rok
Dziewczyny chcą skakać na bok
Nie mam wciąż żadnej
Bo znaleźć tą jedna w tych czasach to naprawdę szok
Wypinasz dupę i co
Powiedz czy smażysz kotlety
Powiedz mi kotku, bo nie szukam dupy, a raczej po prostu normalnej kobiety
Też chce z małych rzeczy się cieszyć babe
Zobacz jak flow moje leci, ej
Będę już z tobą na zawsze
Wystarczy że zamykasz oczy i naciskasz ‘play’
Razem odlećmy stąd jak z jointa dym
By zresetować głowy, przegnać z nich wszystkie koszmarne sny
Wyłączyć iphone’y, wi-fi
Na parę chwil uciec od wszystkich
Na oceanie, gdzieś na parę dni zostać mieszkańcami bezludnej wyspy
Bo czytam ci myśli gdy, wzrokiem zapraszasz pod prysznic
I robię to z tobą na wszystkie sposoby a potem gadamy o wszystkim
I Czuje na wardze twój lipstick
I Czuje ze jestem ci bliski gdy siedzisz wtulona jak patrzymy w niebo
Co sobie nad nami gdzieś błyszczy
Przy tobie uwalniam zmysły, mogę zapomnieć o wszystkim
I przyjąłbym kulę za ciebie, jak ktoś nie daj Boże tu chciałby cię skrzywdzić
[Refren]
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
Na końcu świata
Jak Dionizos wino prosto z butli pić
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
W zupełnej ciszy, gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
Na końcu świata
Jak Dionizos wino prosto z butli pić
Chcę odlecieć stąd
Być ponad tym
W zupełnej ciszy, gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil